Sadzonki zakupione na wystawie w Żninie, działka wczoraj nagnojona, teraz tylko podlewać i czekać na owoce. Dzisiaj wraz z dyrektorem pojechaliśmy do Piły do AD po przechodzone komputery dla nowej pracowni. Trochę porozmawialiśmy, powspominaliśmy i wróciliśmy. Trochę smutna ta nasza rzeczywistość, że szkoła musi szukać okazyjnych darmowych komputerów a firma musi jeszcze podatek zapłacić, że je darowała. Tak mam szczęście, że mam takiego kolegę który może to załatwić.
Miałem dzisiaj pobiec 20 km ... ale zamiast biegu był rower, ponieważ wczoraj przy kopaniu trochę obtarłem palec u stopy i wolałem nie ryzykować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz