Wszyscy kibice szachowi w Polsce czekali na ten pojedynek najlepszego obecnie Polaka z Mistrzem Świata. Ja też. Teoretycznie to czarne miały lekką przewagę (zdaniem komputera) ale tylko lekką. Na FB napisałem, że gdy poszedłem do kuchni obierać ziemniaki było ok a gdy wróciłem już MC znalazł dobrą kontynuację. Mogę się tylko pocieszyć, że Magnus Carlsen zagrał wariant zamknięty w obronie sycylijskiej. Trochę inaczej poszło, niż w mojej partii z J.Kukorowskim w Szubinie ale ... mogę się cieszyć, że ten debiut nie jest zły, skoro nawet MC go grywa :)
Ostatecznie Polska przegrała z Norwegią 1,5:2,5 na szczęście panie wygrały z Bułgarią 2,5:1,5. Jest ciekawie ... ale ile czasu to trwa? (w porównaniu do innych dyscyplin)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz