niedziela, 29 sierpnia 2021

Rzut oka w przeszłość biegową

 

W sierpniu pobiegnę prawdopodobnie jeszcze raz 10 km, zatem będzie tego razem ok. 150 km. W porównaniu do kilkunastu ostatnich miesięcy, a może nawet dwudziestu kilku, jest to naprawdę dobry wynik. Tzn. nareszcie było regularne bieganie i było widać nawet postępy. Na początku biegałem kilometr średnio w 7 minut, a teraz już ok. 6 minut, a jeśli się zepnę, to spokojnie schodzę poniżej 6 minut. Mając jednak dziennik biegowy mogę zajrzeć - jak to było 10 lat temu.

Otóż w sierpniu 2011 roku przebiegłem ponad 260 km, czyli ponad 100 km więcej, biegając średnio pół minuty szybciej (na kilometr), a potrafiłem biec nawet w tempie 5'5"/km. Zatem różnica poziomów jest znacząca. Chciałbym wrócić jeszcze do tamtego poziomu i myślę, że jest to możliwe. Wymaga to jednak ... poświęcenia. 


poniedziałek, 23 sierpnia 2021

Nareszcie 10 km poniżej godziny ...

 ... w roku 2021, bo przecież robiłem ten dystans już poniżej 50 minut. Jednak gdy spojrzałem do dziennika biegowego, to okazało się, że od trzech lat biegałem tylko okazjonalnie, a nie regularnie. Obecnie mam za sobą kilkanaście regularnych treningów i powoli zaczynają pojawiać się efekty. Zastanawiam się, czy dam radę kontynuować treningi po rozpoczęciu roku szkolnego? Chciałbym.

sobota, 21 sierpnia 2021

Nawet wielcy robią knoty

 

Firma Certum specjalizuje się w oprogramowaniu do podpisów elektronicznych. Ostatnio zdarzyło mi się pomagać w podpisywaniu ważnego dokumentu. Poproszono mnie o pomoc i wiele nie kombinując pobrałem oprogramowanie. Ponieważ komputer był nowy, więc wybrałem "środkowy" plik. Zainstalowałem, przeszedłem do podpisywania i ... wyświetliło się okno dialogowe jakiegoś SmartSign, a tam jakieś okienko, gdzie należało wpisać token. Jaki token? Zacząłem szukać dalej i natrafiłem na film na YT, gdzie pokazywano, że należy odinstalować część odpowiedzialną za SmartSign i będzie ok. Ale przy deinstalacji okazało się, że odinstalowało się wszystko. Została infolinia. O dziwo udało się połączyć za pierwszym razem. Tam po podaniu numeru karty, pani poradziła odinstalować program, a następnie pobrać wersję instalatora z obrazka i tam przy instalacji będzie opcja, aby nie instalować SmartSign. Rzeczywiście była możliwość rezygnacji z instalacji tego dodatku, który w naszym przypadku uniemożliwiał podpisanie dokumentu. Jednak, czy nie prościej byłoby umieścić krótkie informacje na stronie przy tych instalatorach?


No to teraz ... ZUS. Najważniejszym programem tej instytucji jest "PŁATNIK". Cóż jednak widzimy na stronie, na której znajduje się instalator? Otóż jest tam informacja, że ... jak zainstalujemy, to nam działać nie będzie ... Poniżej jest link do łatki, która naprawi błąd i instrukcja jak z tą łatką postępować. Jednak, czy rozsądniejszym rozwiązaniem nie byłoby poprawienie tego instalatora, tak żeby instalował się już od początku dobrze? ... Widocznie nie.

piątek, 20 sierpnia 2021

Program do układania planu lekcji


 Zauważyłem, że w sierpniu ten film ma lepsze wyniki wyświetleń. Nic dziwnego, szkoły przygotowują się do rozpoczęcia roku. Ja nie dokończyłem tego filmu, ponieważ nasza szkoła jest mała, a nasza wice i tak układa plan po swojemu (i sprawnie!). Natomiast wielu ludziom z pewnością by się przydał taki program. Na filmie widać skąd go pobierałem, ale ... okazuje się, że tam już go nie ma. Na szczęście udało mi się odnaleźć na starym laptopie instalkę. Program jest darmowy i ... można go rozpowszechniać, dlatego ... udostępniam :)

___

Plan_in411.zip <<< archiwum z instalatorem

czwartek, 19 sierpnia 2021

Zamiast wycieczki do Grecji ... Metaxa

 

Pierwszą nagrodą była dwuosobowa wycieczka do Grecji ... i jej nie wygrałem. Później były aparaty fotograficzne i też nic. Tekst okazał się na miarę ... pięciogwiazdkowej Metaxy :) To tak chyba na pocieszenie. Przy czym tutaj dosyć się starałem i z pół strony napisałem ... Teraz jeszcze karton Martini i barek będzie pełny ... markowych alkoholi.

środa, 18 sierpnia 2021

W bagnie konsumpcjonizmu

 

W moim otoczeniu wszyscy wiedzą, że lubię konkursy, wyzwania, promocje etc. etc. Tym razem zainwestowałem środki zdobyte w innej promocji. Tzn. CitiBank robił promocję kart. Zgłaszając Ewę i dokonując w dwóch kolejnych miesiącach transakcji na karcie za minimum 200 zł, zdobyłem voucher na 200 zł na zakupy w Biedronce (ważny 6 miesięcy). Z tym voucherem też niezła historia tzn. na stronie banku sprawdzam wiadomości i jest wiadomość, że spełniłem warunki, więc otrzymuję, zgodnie z zapowiedzią voucher na 200 zł. Tym voucherem był ciąg 13 cyfr (kod). No ale co z tym zrobić? Udałem się zatem do Biedronki, aby zakupić butelkę Martini, aby móc wystartować w konkursie Martini i przy kasie mówię pani, że podam kod (żadna tam karta, żadna gotówka, tylko kod). Podyktowałem ten kod (w domu zrobiłem sobie zdjęcie, żeby było prościej) i ... przeszło. Na paragonie była nawet informacja ile mi jeszcze zostało. Zatem mogę kontynuować zakupy w Biedronce, podając 13 cyfrowy kod. Niezłe. Wróciłem do domu, wszedłem na stronę konkursu, podałem potrzebne dane i wymyślony tekst reklamowy. W końcu jestem całkiem niezłym (moim zdaniem) copywriterem :) i już trochę nagród zdobyłem :) Myślę, że tu też coś wpadnie, chociaż wątpię, aby to było 10.000 zł (główna nagroda). Jednak próbować trzeba - taka jest moja "filozofia". Jutro zagram w MultiMulti też dlatego, że jest promocja, tzn. wygrane będą powiększone o 50%. Oczywiście biorę pod uwagę, że mogę przegrać (zapłacić podatek od marzeń), jednak nie można wygrać, nie grając.
Natomiast wracając do tytułu wpisu - tak właśnie człowiek pakuje się w życiowe bagno, w pogoń za nagrodami. Pół biedy, jeśli ma się tego świadomość. Gorzej, gdy robi to bez opamiętania.

Koty łowne

 

Dzisiaj rano na tarasie ... aż 4 myszy w prezencie. Różne są teorie - np. że kot chce nauczyć właściciela polowania na gryzonie, albo chce się pochwalić, ... W każdym razie nasze koty łowne są :)

niedziela, 15 sierpnia 2021

LIII Lato na Pałukach

 

Pozycja z ostatniej partii, z Jerzym Śniadeckim, grałem czarnymi, nie jestem pewien, czy biały król nie stał czasami na d2. Generalnie czułem, że pozycja jest lepsza, w końcu pion więcej, ale mam 3 minuty przeciw 7. Rozważałem Wh2 ale nie widziałem kolejnego posunięcia tzn. b4, które otwiera drogę pionowi a. Ostatecznie  zdecydowałem się na Wf8 i zaproponowałem remis, który został natychmiast przyjęty. W poprzedniej (tzn.w 7. rundzie) partii ...
tym razem białymi, znów pion więcej, znów teoretycznie wygrana pozycja i ... tracę całą przewagę czasową na wymyślenie ... remisującego Wh5. Na deser pozycja z drugiej rundy z Piotrem Szybowiczem, ja białymi.

Tu już miałem tylko ok. półtorej minuty, nie jestem pewien pozycji czarnego piona na skrzydle królewskim.  Wieża i pion więcej i ... przyjmuję remis, bo wydaje mi się, że złapał wiecznego szacha. Nie potrafię siebie usprawiedliwić. Byłem dzisiaj ... ślepy. Podstawiałem figury w lepszych pozycjach. Trzeba szybko zapomnieć o tym turnieju.

piątek, 13 sierpnia 2021

Sentymentalna wycieczka rowerowa

 

Dzisiaj nie miałem biegania, ale trochę kalorii chciałem stracić, więc postanowiłem przejechać się rowerem.

SREBRNA GÓRA - tu obowiązkowym miejscem był cmentarz, gdzie odwiedziłem groby dziadków z obu stron i inne rodzinne groby, bo na tym cmentarzu jest ich najwięcej. Ze Srebrnej Góry, przez Komasin dojechałem do ...

SMUSZEWO - to zajrzałem do pałacu, który jest już totalną ruiną i na dodatek totalnie zarośniętą, że prawie nic nie widać. A przecież w dzieciństwie, to jeszcze było co zobaczyć, a w niektórych pomieszczeniach mieszkali nawet ludzie. 


Za to drugiej stronie drogi powstał całkiem spory nowoczesny dom (niemal dwór). Nie wstawiam zdjęcia, w końcu nie wiadomo, czy właściciele by sobie tego życzyli. Z okien pałacu była piękna panorama w kierunku jeziora. Ja pojechałem w kierunku Wiśniewa.

WIŚNIEWKO - w dzieciństwie zdarzało mi się dotrzeć do braci Baczyńskich, którzy mieszkali przy tej drodze, ale teraz nie byłem w stanie poznać, które były to zabudowania. Pamiętałem, że bezpośrednio mieli drogę do samego jeziora.


KOŁYBKI - dopiero jadąc rowerem mogłem zobaczyć, jakie tam olbrzymie budynki gospodarcze (prawdopodobnie dla hodowli zwierzęcej) były już bardzo dawno. Obecnie nie wyglądają na opuszczone, nie podjeżdżałem bliżej. Wcześniej jeszcze mijałem wielkie inwestycje Deka-Trade. Ponadto widziałem jak koparki przez pola kopią rowy prawdopodobnie pod kable które będą łączyć wiatraki. Objechałem dookoła park, w którym jest odrestaurowany pałac, ale prywatny ... Następnie wyruszyłem w kierunku Mokronos, po drodze mijając wjazdy, do dróg prowadzących do ... poszczególnych wiatraków ....



Wyglądają na naprawdę potężne place budowy.

MOKRONOSY - w tej wiosce mieszkałem, gdy się urodziłem (ok. rok), a później w dzieciństwie spędzałem wakacje, pomagając przy żniwach. Wieś zmieniła się bardzo, naprawdę bardzo. Niektórych domostw już nie ma, inne bardzo się zmieniły. Sentyment oczywiście wielki, zwłaszcza przy posesjach Cieślińskich i Hajów. Minąwszy byłą posesję Wosików przejechałem do Turzy. Górka w Turzy, to zawsze był "najciekawszy" fragment w trasie do Mokronos. Teraz już nie wydaje się taka duża jak kiedyś. Zresztą teraz wszystko wydaje się mniejsze. 

TURZA - tu była szkoła, która funkcjonowała jeszcze w moim dzieciństwie, zresztą w Mokronosach też. Obecnie są to mieszkania prywatne. Przy wielkim stawie z tablicą "Zakaz łowienia ryb" widziałem wędkujące dzieciaki. Ja akurat tam nigdy nie wędkowałem, ale pamiętam jak łowiłem tam rozwielitki do akwarium. 

DAMASŁAWEK - sam wjazd uległ zmianie, nie ma już drewnianych baraków (od strony Turzy). Musiałem jeszcze odebrać książki z paczkomatu, więc musiałem cały przejechać. W drodze powrotnej pozwoliłem sobie zajrzeć do przykościelnego parku. 

W dzieciństwie, aby się tu dostać, trzeba było przeskoczyć przez płot. Obecnie większość płotu nie istnieje i można się tu dostać spokojnie. Staw z wyspą jest nadal.


czwartek, 12 sierpnia 2021

Sierpniowe maliny

 

Wakacyjny, najlepszy czas. Własne maliny na krzakach. Takie wakacje lubię.

___
Mam cię

Zamknij oczy
Policz do dziesięciu
Wydobrzejesz
Po prostu weź moja rękę

Od autostrad do ślepych zaułków
W wysokich falach i kanionach
W sercu ciemności
Kiedy twoje życie jest bałaganem

mam cię
I masz mnie
Jak kolory stały się niebieskie
mam cię
I masz mnie
Jak liczby dostały dwójkę (parę?)
A w razie niebezpieczeństwa
Przyjdę na ratunek
Bratnia dusza
Anioł
mam cię

Więc zamknij oczy
Policz do dziesięciu
Zielone sosny
Czy ich widzisz ?

sobota, 7 sierpnia 2021

Dlaczego się zaszczepiłem?

 

Tyle zaczęło się pojawiać informacji o obowiązku szczepienia dla nauczycieli, że ... się "przestraszyłem", iż mnie do pracy nie dopuszczą. ... Tzn. pojawiały się, później były dementowane, ale ... co robić? Zostawić na wrzesień i później, gdy będzie mnóstwo pracy, bo na początku roku szkolnego zawsze tego sporo jest, martwić się jeszcze o szczepienie i jeszcze nie wiadomo jak to człowiek zniesie? Zatem wszedłem na mój profil na pacjent.gov.pl i przygotowałem sobie ankietę do szczepienia, bo wiedziałem, że i tak będę musiał coś wypełnić. Jak widać na obrazku, w niektórych miejscach zaznaczyłem "Nie wiem" (no bo nie wiem). Warto jeszcze zwrócić uwagę na podkreślony fragment oświadczenia końcowego, "dobrowolnie ..." w moim przypadku nie było to takie dobrowolne, bo czuję się przymuszony. Chociaż się zaszczepiłem, to z uporem maniaka będę się dopytywał - czego się boją zaszczepieni ze strony niezaszczepionych, skoro te szczepionki takie dobre są? Przecież szczepionki powinny ich (tych zaszczepionych) ochronić. Skoro bym się nie zaszczepił, to przecież mój problem.

 Pojechałem do tego mobilnego punktu szczepień. Pan patrzy na moją ankietę i ... oddał mi ją i sam za mnie wypełnił. Zaznaczając oczywiście "x" w kolumnie "Nie". Tylko musiałem podpisać osobiście. Cóż, ... podpisałem, bo by mnie nie zaszczepili. I tak zostałem "dobrowolnie" uszczęśliwiony szczepionką. Wybrałem "Johnson", bo nie miałem zamiaru drugi raz szukać, zresztą ten drugi raz byłby zapewne we wrześniu. Nie odczekiwałem nic, tylko wsiedliśmy do auta i wróciliśmy do domu. Nie bolało mnie nic, nie czułem nic podejrzanego w samopoczuciu, nawet miejsce ukłucia nie dawało znać o sobie, a miałem sobie wybrać ramię, bo czasami mogłoby bardzo boleć (podobno). Gdy piszę ten tekst jest sobota (szczepiłem się w piątek 6.08.) i zaplanowany miałem dzisiaj bieg (10 km), ale zrezygnowałem. Nie jest może źle, ale tak jakoś niepewnie. Nie mam energii jaką miałem wcześniej, taki jakiś delikatne ... otumanienie (kark, plecy), trudno to nazwać bólem, raczej nie najlepsze samopoczucie. Nie wiem czy jest to wynikiem stresu, jaki wczoraj jednak miałem. O czym świadczą wyniki szachowe.

Tak kiepsko szło, że sobie odpuściłem i granie, i rozwiązywanie zadań.
Ja mam nadzieję, że ta "niemoc" wkrótce przejdzie. Na szczęście mam jeszcze trochę papierkowej roboty i takie "uziemienie" może pomóc odrobić biurokratyczne zaległości. Nie byłbym sobą, gdybym nie zgłosił swojego akcesu do loterii szczepionkowej :) Oczywiście zgłosiłem swój udział. Ewa mi zdradziła, że podobno Jakub powiedział, że właśnie dlatego się zaszczepiłem. Jednak oficjalnie zaprzeczam, że zaszczepiłem się dla udziału w loterii. Prawdopodobnie bym się wcale nie szczepił, gdybym jasno usłyszał, że nie muszę się szczepić.
___
20 godzin po szczepieniu - zaczynam się czuć ... nieswojo;
24 godziny po szczepieniu - kark i plecy nie są normalne, ... moc spada totalnie, można powiedzieć, że czuję się jakbym był ... chory;
25 godzin po szczepieniu - lekki szum w uszach i zdecydowałem się zmierzyć temperaturę, a tu stan podgorączkowy 37,2 C;
___
___
35 godzin po szczepieniu - w nocy nie mogłem się położyć na lewy bok, ale ... wydaje mi się, że osłabienie przechodzi;

czwartek, 5 sierpnia 2021

JKD wygrywa Puchar Świata 2021'

 

Wydaje się, że media wreszcie zaczęły dostrzegać co się dzieje w szachach. Tzn. JKD zrobił "demolkę" w półfinale pokonał Carlsena i w finale wystarczyły mu partie klasyczne, aby pokonać Karjakina. O dziwo wspomnieli o tym nawet w dzisiejszym Teleexpresie. Zagrał naprawdę fantastyczne szachy, a ostatnia partia, to niemal miniatura, bo przewagę uzyskał już przed dwudziestym posunięciem, a każde następne tylko dokręcało śrubkę. Fantastycznie! GRATULACJE!


Kibicowałem pilnie :) [moje komentarze po prawej]. Teraz zastanawiam się - jak ściągnąć JKD na PITS?



środa, 4 sierpnia 2021

LIII Lato na Pałukach

 Pierwszy raz na Lato na Pałukach można zapisać się wcześniej, niż w dzień turnieju :) Czasami ludzie szukają informacji o turniejach na tym blogu, a ja nie ukrywam informacji o turniejach :)

W piątek kończy swoje funkcjonowanie punkt szczepień w MDK, zatem jest szansa na lepsze warunki lokalowe. (chociaż w MDK tak naprawdę nie ma warunków na duże turnieje)

JKD dzisiaj zremisował pierwszą partię klasyczną z Karjakinem i to szybko. Jutro zagra białymi, zatem jest ... w dobrej sytuacji.

Ja dzisiaj wiele godzin spędziłem z ... "Płatnikiem", próbując przenieść program na inny komputer. Mógłbym o tym napisać wiele, ale mi się nie chce. Już wystarczająco dużo czasu mi zabrał.

wtorek, 3 sierpnia 2021

Wygrana ... z Mistrzem Świata

 

JKD pokonał Carlsena ... no to jest sensacja. Ale polskie portale chwilowo rozpisują się o porażce polskich siatkarzy w Tokio (z Francją w walce o półfinał). Natomiast wszystkie serwisy szachowe ... "szaleją". Niewątpliwie mało kto wierzył w zwycięstwo i pewnie można było nieźle zarobić stawiając na JKD. Dotarł do finału Pucharu Świata i będzie walczył o 110000 $, a jak przegra to dostanie tylko 80000$. Jednak nie kasa jest w tym wypadku najważniejsza. JKD będzie miał szansę pograć o tytuł Mistrza Świata i to się liczy, a dzisiaj wręcz pokonał Mistrza Świata. Mało się mówi/pisze, o tym gdzie odbywają się te zawody. Otóż rozgrywki są w Soczi, czyli Rosja, nad Morzem Czarnym. Jedynka na jedną noc w tym hotelu zaczyna się od ok. 700 PLN. Tanio nie jest, ale wygląda ładnie. O dziwo na stronie hotelu (na FB) w zdjęciach, na początku JKD. Ja zajrzałem tam zaraz po partii. Nie wiem czy to zdjęcie zostało dodane przed chwilą, czy wcześniej, ale jest.