niedziela, 31 lipca 2016

Memoriał Angeliki Jach i Lato na Pałukach

Już w sobotę 6 sierpnia wystartuje XIV Memoriał Angeliki Jach. W niedzielę (7 sierpnia) natomiast w MDK odbędzie się turniej szachowy w ramach "Lata na Pałukach".
Piszę o tym ponieważ dla "miejscowych" obie te imprezy są "naturalne" tzn. ci którzy mają wiedzieć, to wiedzą. Natomiast w Internecie trudno znaleźć informacje o tych imprezach. Co do imprezy "końskiej", to frekwencja będzie pewnie duża ale na szachowej to jeśli pojawi się 30 szachistów, to będzie dobrze.
Niewątpliwie prasa lokalna będzie później opisywała ale ... tak wcześniej zapowiedzieć, to już tylko za pieniądze.
_
1.08
Rano sprawdzam i na stronie GW (w wersji elektronicznej) jest krótka informacja. Chociaż plakat jest też, to piszą o XV Memoriale.

sobota, 30 lipca 2016

Mills mess ... jeszcze prościej

Ja tu sobie przed południem powolutku biegałem a Rosja ... przeglądała mojego bloga. Czasami tak bywa. Na chess.com znalazł mnie Piotr Leichert a na tym blogu też był, bo widziałem wizyty z Irlandii, gdzie obecnie przebywa.
-
RW dzisiaj znów zremisował i znalazł się na drugim miejscu, dzielonym z kilkoma Rosjanami. (czyżby Rosjanie szukali na moim blogu informacji o GM R.Wojtaszku?)
-
Przebiegłem dzisiaj 16 km ale bardzo wolno.
-
Oglądałem filmik o triku żonglerskim i niby jest prosto wytłumaczone ale ja i tak musiałem sobie jeszcze bardziej rozpracować. Mój pierwszy krok zaczyna się od jednej piłeczki.
-
Dosyć dużo oglądałem dzisiaj relacji z ŚDM

piątek, 29 lipca 2016

Bezpiecznie w burzowy dzień

Dziwny ten dzisiejszy dzień był. Przed południem pojechałem rowerem do Wapna. Musiałem trochę zmienić plany po drodze, bo zaczęła się burza. Wstąpiłem zatem najpierw do GOPS-u. Tam mnie uświadomiono, że skoro burza, to mogą prąd wyłączyć zatem nie warto brać się za aktualizacje. Jednak tak lało, że musiałem zostać a jak zostałem, to jednak spróbowałem zainstalować te aktualizacje. Zgodnie z zaleceniami Sygnity zrobiłem to "ręcznie". Już chciałem wychodzić, bo przestało padać ale pracowniczki chciały, abym sprawdził, czy wszystko gra? Po ponownym uruchomieniu spróbowałem uruchomić serwer JBoss a tu wyskakuje błąd, zamykam okienko, próbuję uruchomić - to samo. Raz dłużej zostawiłem okno dialogowe a w tle zobaczyłem pasek postępu uruchamiania ... ale po dojściu do 99% zatrzymywał się i nic. Program SR też nie chciał się uruchomić ... to odszukałem JBossSR i tam ręcznie go uruchomiłem i niby SR wystartowało ale POMOST dalej nie. Mam nadzieję, że w poniedziałek ruszy. Pojechałem do szkoły, aby na jedynym iMac'u zainstalować Windows 10, bo dzisiaj ostatni dzień darmowej aktualizacji. Tam są dwa systemy, w tym Windows 7 Home Premium. Wyskoczyło okienko z komunikatem, o "przygotowaniu do rozpoczęcia pobierania" i pół godziny czekałem i zostawiłem włączony ten komputer. Pojechałem do domu i znów przed deszczem zdążyłem.
-
Karol Linetty przeszedł do Sampdorii Genua za 3 mln Euro. Było trochę informacji w tv i internecie.

-
Mój komputer zaczął się nieoczekiwanie wyłączać, więc postanowiłem go sprawdzić i ... niby wszystko w porządku. Jednak to właśnie po przeskanowaniu przestał szaleć.
-
Animatron odpowiedział i przysłali kod na 50% zniżkę.
-
Największą sensacją szachową było zwycięstwo Daniela Sadzikowskiego nad Wasilijem Iwanczukiem.

czwartek, 28 lipca 2016

Papież w Polsce a zamiast koszulki "Mat"

W Krakowie Światowe Dni Młodzieży. Wczoraj nawet ciężko było oglądać transmisje, bo przeważnie był komunikat na ekranie o braku sygnału, przez burze. Franciszek "robi swoje". Z lotniska jechał zwykłym Golfem. Dzisiaj jeździł tramwajem. Wczoraj tłumacz go opacznie przetłumaczył, dzisiaj się wywrócił ... ale jest ludzki, bardzo ludzki i pracowity i skromny. Na drugie imię mam Franciszek aż sobie przypomniałem :)
-
Nie udało się losowanie, nie dostanę personalizowanej koszulki. Za to wylosowałem paczkę "Mata" (czasopism szachowych).
-
RW dzisiaj remisik z Andrejkinem po 26 posunięciach białych ... i spadek z liderowania.
-
Rano nie było Słońca, to wreszcie zrobiłem 20 km (w 1:58). Zastanawiałem się, czy przyklejać plastry na sutki. Nie nakleiłem ale niewiele brakowało - jeszcze z 5 km i byłby problem.
-
Napisałem do Animotron.com e-mail z prośbą o zniżkę edukacyjną na ich program. Jest duża szansa, że mi dadzą. Ich program wygląda na dużo prostszy, niż Animator Adobe. Przymierzam się do zrobienia tutorialu do niego po polsku.

wtorek, 26 lipca 2016

Remisiki ... kurna

A to mnie JKD dzisiaj zaskoczył ... 10 posunięć i remisik. Na co liczył? Artiomow za to grał i wygrał i zajął 2 miejsce. PZSzach cieszy się 3 miejscem JKD, ...gdyby grał i wygrał, to by był pierwszy. Gdyby przegrał ... to może też by był trzeci, zatem trzeba było grać.
-
Na szczęście RW dzisiaj się zmobilizował i grał i wygrał i tak trzymać!
-






poniedziałek, 25 lipca 2016

Trzeba wygrać, żeby wygrać

JKD miał dzisiaj dużo szczęścia i udało mu się wygrać partię, w której nie zawsze był górą. Jego jutrzejszy przeciwnik miał chyba jeszcze więcej szczęścia, bo wygrał przegraną partię. Nie było mnie w tym momencie ale podejrzewam, że Sevian przekroczył czas.
W każdym razie jutro JKD - jeśli chce wygrać turniej, to musi wygrać partię. Układ jest prosty. Za to Sevian nie wygra już Lake Sevan (a tak był blisko ...)
-
RW zadowolił się bezpiecznym remisem (jak to brzmi) a mógł trochę pomęczyć Smirina.
-
Dzisiaj 3 kawałki ciasta ... a jutro imieniny teściowej ... trzeba pobiegać.

niedziela, 24 lipca 2016

Hochzeitspolka

To tytuł filmu, który dzisiaj oglądałem. Taka komedia o stosunkach polsko-niemieckich ale bardzo prawdziwa.
-
JKD dzisiaj niestety przegrał robiąc głupi ruch 21. (co go podkusiło?)
-
RW zremisował ... ale rzeczywiście nic chyba nie szło ugrać w tej partii.
-
Na chess.com dzisiaj dwie porażki.
-
Miałem kilogramy zrzucać a dzisiaj trochę słodyczy podjadałem i waga niestety w drugą stronę ...
-
Rocznica śmierci Edwarda Stachury ... dzisiaj była.
-
Przedwczoraj w Monachium był zamach szaleńca pochodzenia irańskiego. Dzisiaj też na południu Niemiec zaatakował Syryjczyk meczetą - zginęła ciężarna Polka. Oj ... obrzydną Niemcom uchodźcy.

sobota, 23 lipca 2016

64 ... dni do Berlina

Za miesiąc będę już zamawiać bilety do Berlina. Zdecydowałem się na pociąg, żeby było szybko i wygodnie. Za to nie będzie tanio. Za to będzie wszędzie blisko. Z dworca na kwaterę, z kwatery po odbiór pakietu, z kwatery na start i z mety na kwaterę. Oczywiście w domu mnie straszą zamachami ale ... zginąć mogę wszędzie.
Dzisiaj przebiegłem 16 km. W przyszłym tygodniu wypada zrobić 50-60 km. Najważniejsze jest jednak zrzucenie przynajmniej 4 kg.
-
Magnus Carlsen wygrał w Bilbao już wcześniej a dzisiaj tylko dla formalności zremisował z So.
-
JKD miał dzisiaj dobry dzień, trochę mu przeciwnik pomógł ale ... na szczęście wraca na prowadzenie i nie musiał się wielce męczyć.
-
GM Radosław Wojtaszek w Moskwie, w pierwszej partii z GM Antonem Korobovem z debiutu wyszedł równo.

piątek, 22 lipca 2016

Dzień ... zamachów - strzelanina w Monachium

Jeszcze rano czytałem informacje o ankietach w Niemczech, że ponad 80% społeczeństwa spodziewa się zamachów w Niemczech. No i się ... doczekali. Po 19-ej rozpoczęła się duża "akcja" w Monachium.
-
Dokładnie 5 lat temu był Breivik w Norwegii.
-
JKD niestety dzisiaj poległ czarnymi w końcówce wieżowej, do której na własne życzenie się "wpakował". To jeszcze nie przesądza o niczym ale ... JKD chyba kiepsko znosi porażki (obym się mylił). Na prowadzenie wyszedł Samuel Sevian - nadzieja Ameryki.
-
Inwigilacja w Internecie jest ... mocna. Zaraz po dodaniu wpisu (o strzelaninie w tytule) zaczęły sprawdzać moje wpisy agencje amerykańskie (tak pokazywał Feedjit) ale i inne też pewnie, bo w zwykłych statystykach były informacje o odwiedzinach/wyświetleniach, których na Feedjit nie widać.

czwartek, 21 lipca 2016

Hula hop

Sąsiedzi, którzy widzieli kuriera z przesyłką zapewne zastanawiali się - "co ten Haja kupił?". Ja sam zastanawiałem się jak też Decthlon zapakuje tę plastikową obręcz? Okazało się, że wymyślili olbrzymi karton a w nim ze 100 woreczków z powietrzem. (Przesyłka jest darmowa w Decathlonie)
To ma być nowe narzędzie w walce z kilogramami na brzuchu ale ... trzeba jeszcze tym kręcić.
-
JKD jeszcze gra. Udało mu się ładnie zdobyć jakość ale wcale nie jest mu łatwo zrealizować przewagę.
MC gra z Karjakinem i ... cały czas równo a czasu dużo mniej. (w trakcie pisania podpisują remis)
-
Na YT totalna przyducha - wszystko w dół. Jest jednak jedna sensacja - "Szachy w kwadrans" od kilku dni prowadzą w czasie wyświetlania (wyprzedziły "dzielenie pisemne").
___
Niesamowite JKD jednak wygrał!!! Brawo!!!

środa, 20 lipca 2016

Międzynarodowy Dzień Szachów

Gdyby nie FB, to pewnie bym się nawet nie zorientował, że dzisiaj przypada Międzynarodowy Dzień Szachów. Generalnie nie przepadam za "dniami", nawet swoimi urodzinami, czy imieninami. :)
Zresztą, co tu świętować - na chess.com mam 5 partii w trakcie ... i wszystkie przegrane. Chciałem sobie powetować w zadaniach i ... nastawiłem się, że rozwiążę wszystkie 5. Niestety nie udało się - rozwiązałem 3 a na 2 poległem. Zatem spróbowałem na Chess Live, trafiłem na Rumuna o zbliżonym rankingu i dwie partie przegrałem i sobie odpuściłem.
JKD w trzeciej rundzie zremisował w Lake Sevan i ma 2/3 i to jeszcze nie jest tragedia.
Magnus Carlsen gra dzisiaj w Bilbao z Wei Yi i ... mam przeczucie (po 11. posunięciu), że to wygra. [a jednak skończyło się remisem]
-
Biegowo - dzisiaj przebiegłem 14 km, wreszcie powyżej 10. Spoglądając w kalendarz biegowy z ubiegłego roku właśnie uświadomiłem sobie, że w tym czasie (końcówka lipca) zrobiłem kilkudniowy mocny trening - codziennie przez ponad tydzień przynajmniej 10 km. Prawdopodobnie zrzucałem kilogramy i chyba teraz znów czas powtórzyć ten "manewr", bo same te kilogramy nie chcą zejść.
___
Nagle ... doszło jeszcze COŚ :) ... wystartowałem w konkursie PZSzach i walczę o koszulkę (personalizowaną) wystarczy wejść na stronę, odszukać wpis o konkursie i odszukać MÓJ komentarz i ten komentarz LAJKOWAĆ :)

wtorek, 19 lipca 2016

Czarny dzień Ormian

Tylko 1/2 pkt. z czterech udało się zdobyć zawodnikom z Armenii w drugiej rundzie. Faktem jest, że wszystkie partie mieli czarnymi. JKD spokojnie wygrał.
-
W Bilbao Giri popełnia błąd, duży błąd i przegrywa końcówkę lekkofigurową mając gońca (coś jak ja w Choszcznie).
Natomiast w partii Nakamura-Carlsen końcówka z różnopolowymi gońcami i remis.

poniedziałek, 18 lipca 2016

JKD remisuje w 1 rundzie Lake Sevan 2016

JKD w pierwszej rundzie poszedł na przewagę piona kosztem aktywności ale nie udało mu się tej przewagi dowieźć do końca partii. W czasie transmisji znów (jak w Bilbao) był lekki zastój po wyczerpaniu czasu przez JKD ale na szczęście później działało. Lepszy remis niż przegrana.
Przeciwnikiem naszego zawodnika był Samuel Sevian. Zastanawiałem się jaki jest związek nazwiska Sevian z nazwą jeziora Sevan. Fakt, że rodzice pochodzą z Armenii wiele tłumaczy.
-
Zupełnie nie na temat - wstawiłem na YT filmik z kotkiem, którego podejrzewam o schorzenie, w rodzaju Parkinsona. 
Pojawił się już nawet jeden komentarz "biedny :-(" ale ... ten kotek radzi sobie. Aż sam się dziwię, że jeszcze daje radę. Już zniknął na parę dni ale powrócił.

sobota, 16 lipca 2016

GM GG gra i wygrywa!

To był mocny finisz w mocnym turnieju. Nasz arcymistrz grał ... pewnie, było czuć moc. Za trzy dni ma urodziny i pewnie biorytm ma dobry. W każdym razie wygrał zasłużenie. Gdy zobaczyłem remis Smirina, to wręcz czułem zwycięstwo GG :)
Przy okazji śledziłem partię imiennika GM Jacka Tomczaka i jemu też udało się wygrać z GM Kacprem Piorunem i zajął całkiem niezłe (w tej stawce) 8-e miejsce.
-
Natomiast co się dzieje w Bilbao? Carlsen przegrał z Nakamurą ... i się chyba "wściekł" :) normalnie kosi ... a że punktacja jest 3,1,0 to wyszedł na prowadzenie.

środa, 13 lipca 2016

W chaszczach Choszczna

W końcu wróciłem z wakacyjnego wypadu. Szukałem, szukałem - gdzie można zagrać w szachy ale żeby nie było za długo ani za daleko. Ostatecznie padło na Choszczno jako przystanek w drodze nad Bałtyk. Turniej był dwudniowy, pięciorundowy - tyle ile jest w stanie "przeżyć" Ewa. Łatwiej było mi podjąć decyzję, ponieważ wiedziałem kto stał za organizacją tego turnieju :). W komunikacie było napisane, że organizator nie pośredniczy w załatwianiu noclegów. Krzysztof Dłużyński nie przejmował się jednak komunikatem i już następnego dnia po kontakcie miałem namiary na kwaterę. 
Dostałem nawet mapkę sytuacyjną :)
Numer tel. do agroturystyki 500-048-443 (zapisuję, bo może się przydać). W internecie tej oferty nie znalazłem. Z panią recepcjonistką/właścicielką wszystko (prawie) ustaliłem. Nie wiedziałem co prawda ani jak się "hotelik" nazywa ani jaki jest adres ale pani powiedziała, że trafię ... i trafiłem. (bez nawigacji) Co kawałek tabliczki "teren prywatny" itp. ale jechałem i dojechałem. Domek rzeczywiście stoi tuż przy brzegu jeziorka. Dookoła stawy i ... chaszcze, czyli krzaki :) Internetu niestety (a może stety) nie było. Komarów na szczęście też nie było. Cena jednak była znośna (40 zł/os.). W każdym razie ja oceniam pobyt tam bardzo dobrze - nam bardzo tam odpowiadało. Na kajak się nie zdecydowaliśmy, chociaż był w cenie pokoju, bo kapoków nie było. 
Teraz o turnieju. Partia pierwsza - czarnymi ze Sławomirem Dulębą. Zagrał partię szkocką a ja wybrałem wariant z hetmanem na h4, w którym białe mają inicjatywę ale jeśli czarne wyjdą "na prostą", to jest duża szansa dla czarnych. Tak było i w tej partii - spokojnie wygrałem. Druga partia - białymi z Janem Ciesielskim. Graliśmy obronę francuską z "moim" wariantem z pionem g3 i gońcem na h3. Wszystko było ok, aż nie wpadłem na pomysł na przedwczesny wypad skoczkiem, który kosztował mnie piona. Niestety junior grał dalej bardzo precyzyjnie. Doszło do wieżówki i z tym pionem miałem jeszcze szanse na remis ale junior grał naprawdę dokładnie. Nic się nie pomylił i wygrał. (w czwartej rundzie zremisował ze zwycięzcą FM Jerzym Kotem, czyli naprawdę dobrze gra, chociaż ranking ma jeszcze niski). Trzecia partia z ... gospodarzem turnieju - Krzysztofem Dłużyńskim. Gdyby wynik poprzedniej partii był inny, to pewnie bym remis zaproponował a tak przyszło mi walczyć przeciwko "dobroczyńcy". Poszła obrona Caro-Kann i doszło do pozycji, którą sam często grałem czarnymi (w czasach, gdy grałem Caro-Kann) i przypomniało mi się jak Lech Schneider ofiarowywał tam skoczka na f7 i otrzymywał mocny atak. Zaryzykowałem i poświęciłem tego skoczka na f7 i ... udało się rzeczywiście otrzymać wygraną pozycję. Krzysztof jednak nie poddawał się i grał dalej. Musiałem bardzo uważać, co oczywiście wiązało się z czasem i tego czasu zaczęło ubywać. Kilka niedokładności i ... doszło do końcówki, w której musiałem oddać wieżę za piona. Powstała końcówka, w której Krzysztof został z wieżą a ja z czterema pionami (b,c,f,g). Na szczęście piony były w parach i udało się wygrać. Po pierwszym dniu miałem 2 punkty z 3, zatem nawet nie tak źle. Po powrocie do kwatery okazało się, że dotarli tam jeszcze inni szachiści. Właściwie, to właśnie tam nocowała czołówka turnieju (tak się później okazało). Czwarta runda z Bogumiłą Walkowiak z AZS Poznań. Na cztery posunięcia zużyła 20 minut, zatem wiedziałem, że raczej nie będę miał niedoczasów. Czarnymi zagrałem obronę dwóch skoczków ale przeciwniczka wybrała wariant z 4.d3 a ja ostro poszedłem 4....d5. Szybko powstała pozycja wygodniejsza dla mnie ale to uśpiło moją czujność i poszedłem na uproszczenie (widząc swoją przewagę czasową), które doprowadziło do wyrównania sytuacji na szachownicy nawet z lekką inicjatywą dla białych. Jednak przeciwniczka nadal długo myślała i bała się grać agresywnie. Skończyło się tym, że przekroczyła czas i ... przegrała. Ostatnia, piąta runda - białymi z juniorem, II+ Piotrem Stylińskim, kolegą klubowym zawodnika z III rundy. Zagrał obronę Pirca, udało mi się przejść do fazy środkowej z większą przestrzenią i moim zdaniem minimalnie lepszą pozycją. Przeciwnik grał jednak dokładnie, bardzo dokładnie. Przeszliśmy do końcówki lekko-figurowej: po trzy piony ja z białopolowym gońcem, przeciwnik ze skoczkiem. Przeciwnik szukał wielu dróg do zwycięzca, zwłaszcza że czasu miał więcej (może właśnie dlatego). Wydawało mi się jednak, że remis był jednak jak najbardziej do osiągnięcia. W końcu czarnym udało się zdobyć piona ale nawet wtedy jeszcze liczyłem na remis. Doszło nawet do zrównania czasów na zegarze a nawet chwilami miałem lepszy. Ostatecznie po 102 posunięciach przegrałem. To była najdłuższa partia turnieju. Wszyscy musieli czekać na rozstrzygniecie. Zwycięstwo czarnych dało mojemu przeciwnikowi trzecie miejsce w turnieju. Ja spadłem na 14-e miejsce. Znów będzie spadek w rankingu. Przegrałem dwie partie z juniorami z Kołobrzegu. Nie grałem źle a jednak ... dalej regres.
-
Przed ostatnią rundą Krzysztof pokazał mi pomieszczenie i wyposażenie klubu. Trochę porozmawialiśmy o życiu szachowym. Jedno jest pewne - Choszczno, to obecnie bardzo jasny punkt na szachowej mapie Polski. Żeby było jasne, to jest zasługą szachistów (ludzi) w Choszcznie. 

czwartek, 7 lipca 2016

Zmiany - szachowo-nowe.cba.pl

Dostałem informacje od Pana Artura Urbaniaka o zmianie adresu jego strony na www.szachowo-nowe.cba.pl To właśnie tam są do pobrania programiki pomocne szachistom :)
-
U mnie też się dzieje: zmieniłem całkowicie koncepcje filmiku dla GoldChess. Teraz mam zamiar robić to w Adobe Animate. Wersja "ludzika/pionka CEEC" została mocno uproszczona, aby łatwiej było animować.
Muszę się poważnie zastanowić, czy nie zrobić tutoriali do tego programu. Oglądalność na YT oczywiście dramatycznie spadła - wakacje.

Maks był dzisiaj na rozmowie kwalifikacyjnej w drukarni i ... w poniedziałek ma iść przyjrzeć się pracy i prawdopodobnie dostanie tę pracę. Już bliżej nie mógł znaleźć - 200 metrów. Chociaż tak naprawdę, to ja znalazłem, bo mnie podkusiło kupić gazetę, gdzie było ogłoszenie.
Wreszcie nie ma upałów i biega się o wiele lepiej.

wtorek, 5 lipca 2016

Sezon ogórkowy - czas zacząć


O ile w pierwszym tygodniu wakacji było jeszcze napięcie i dużo pracy, to ... teraz chociaż napięcia nie ma. Najgorsze problemy w GOPS-ach udało się rozwiązać, w szkole już cisza.
Jakub wczoraj i dzisiaj był na zrywaniu malin i zobaczył - co to jest praca fizyczna. Wczoraj zarobił przez 3 godziny 20 zł, dzisiaj przez ponad 5 godzin - 26 zł. Gdy wrócił było widać, że miał już dosyć malin. Wczoraj jeszcze wierzył, że uda mu się zarobić 50 zł, dzisiaj widać, że nie pójdzie więcej na maliny. Dla mnie najważniejsze, że zobaczył ile trzeba się natrudzić, aby zarobić pieniądze. Nie wiadomo jak skończy się moja letnia praca. Powyżej widać próbkę, którą przygotowałem dla GoldChess - taki półprodukt do ... teledysku :)
Czasami może być stawka mniejsza niż na malinach.
Ogórki rzeczywiście dzisiaj zrywałem - nawet nieźle obrodziły w tym roku.
W piątek wyjazd do Choszczna a później może nad morze - jeśli pogoda bedzie OK.