czwartek, 31 października 2019

Prawo stanowione (tworzone przez człowieka)

W związku z moją działalnością miałem ostatnio rozmowę z przedstawicielem firmy zajmującej się ODO. Ów człowiek, jako głównego argumentu używał informacji o ukaraniu burmistrza Aleksandrowa Kujawskiego karą 40 tys. zł przez UODO. Część decyzji na zrzucie powyżej. Dla "rasowych" urzędników, to ... zapewne "miód na serce". Ale dla mnie nie. Najważniejsze (na pierwszym miejscu) jest brak umowy powierzenia danych z firmą prowadzącą BIP. Logicznym jest dla mnie, że administrator przekazuje do publikacje właśnie dane, które mają być upublicznione. Taki jest sens istnienia BIP. Gdyby przekazywał jakieś inne dane, oprócz tych danych, które mają być upublicznione, to ok. W innym punkcie, mają zastrzeżenia, że filmy są publikowane na YT a urząd nie ma swoich kopii tych filmów i co było, gdyby filmy z YT zniknęły? Już widzę jak znikną, skoro wiele serwisów zajmuje się właśnie kopiowaniem filmów z YT, już chociażby "wayback machine". Nawet gdyby te filmy zniknęły, to cóż by się stało? Jakiś radny nie mógłby zobaczyć, co kiedyś powiedział i jaki miał krawat? W jeszcze innym punkcie czepiają się, że na BIP są oświadczenia majątkowe urzędników sprzed 10 lat a przepis mówi, że powinny być 6 lat. Skoro była to informacja publiczna, to co za problem, żeby była cały czas publiczną? Zresztą skoro, każdy może sobie skopiować, taką informację, bo jest publiczna, to w każdym momencie może sobie gdzieś tam opublikować i jak to później wyegzekwować? Powołać specjalne służby do ścigania osoby publikujące przedawnione informacje? Idąc dalej tym tropem publikacje zapisu filmowego z posiedzeń obowiązuje od ok. roku a co będzie za pięć lat z tymi filmami na YT z posiedzeń? Trzeba będzie je usuwać? Chwilowo się martwią, że urząd kopii nie ma i mogą zniknąć a za pięć lat będą domagać się "zniknięcia" filmów z internetu, bo 6 lat minęło?
Załóżmy jednak, że Aleksandrów Kujawski zapłaci tę karę. Cóż z tego wyniknie? Z publicznych pieniędzy w kasie Aleksandrowa Kujawskiego zostanie przeniesione 40 tys. do kasy publicznego urzędu (UODO). Z jednej "kieszeni" przełożymy do drugiej "kieszeni" tych samych "spodni".
To jeszcze z lokalnego "podwórka", też o prawie. Oglądałem posiedzenie Rady Gminy Wapno i dowiedziałem się, że przeniesienie przedszkola do WTZ jest już rzeczywiście przesądzone. Teoretycznie (według mnie) wszystko mogłoby funkcjonować jak funkcjonuje i jestem przekonany, że nic poważnego się nie wydarzy. Pewnie pęknięcia będą, pewnie gdzieś jakiś dół się pojawi, ale jestem przekonany, że nie będzie to w takiej skali jak w roku 1977. Są jednak przepisy przeciwpożarowe i aby przedszkole mogło funkcjonować, trzeba coś (jakieś klapy/okna) zainstalować, to oczywiście wymaga inwestycji kilkudziesięciu tysięcy. Do tego pojawia się człowiek, który przed kilkoma laty kierował badaniami za kilka milionów i mówi, że teren jest niebezpieczny, oprócz tego dziwi się, że nie poszło następnych kilka milionów na badania i jakieś tam pompy. W tym momencie znów pojawia się pytanie - jak było możliwe "pompowanie" środków w przedszkole do tej pory? (skoro leży na tak niebezpiecznym terenie) Tak oto prawo stanowione przez człowieka zaprowadziło nas (Wapno) w ślepy zaułek. Każde rozwiązanie będzie w jakiś sposób złe, każde będzie kosztowne. Nikt (żaden urzędnik) nie odważy się postawić na szali czegokolwiek, gdy w grę wchodzi bezpieczeństwo dzieci, chociaż przez kilka lat to bezpieczeństwo jest narażane codziennie. Mógłbym jeszcze pisać, ale ... wracając do tematu - mam wiele zastrzeżeń do ... prawa stanowionego. 

niedziela, 27 października 2019

No i ... po Mistrzostwach Powiatu

Co tu ukrywać? Jechałem z nadziejami na ... podium. Niestety kolejny raz "odbiłem się" od muru, przez który nie mogę się przebić. Zanosiło się całkiem dobrze. W pierwszej rundzie juniorka i skończyłem pierwszy robiąc miniaturę. W drugiej Leszek Szymański (I) nie wytrzymuje napięcia, podstawia figurę, a za chwilę jeszcze hetmana. W trzeciej rundzie MK (II) ... też podstawia hetmana, tylko że ja tego nie zauważam, przechodzę do końcówki z pionem więcej, ale gubię tego piona i zamiast wygranej remis. To oczywiście psuje morale. Czwarta runda z zawodnikiem "niespodzianką". Bardzo ostry debiut, ja poświęcam piona, przeciwnik poświęca figurę, ale sytuacja pod kontrolą i po spacyfikowaniu figur, spokojna wygrana. W piątej rundzie, bardzo niewygodny dla mnie przeciwnik, Krzysztof Szwon, wielokrotny Mistrz Powiatu. Pilnuję czasu, pilnuję inicjatywy i ją uzyskuję, w bardzo ostrej pozycji rezygnuję z sprawdzania, czy jest siatka matowa, na rzecz zabrania dwóch pionów z szansą na trzeciego. Do tego Krzysztof daje sobie związać figurę, której nie jest w stanie wybronić i wygrana. Szósta runda z Adrianem Kurz, staram się mieć lepszy czas i pilnuję się. Bardzo długo jest równo, wszystko się broni i chcąc wymienić hetmany nie zauważam straty piona i to bardzo ważnego piona, który bronił wejścia na moje tyły. Podobno nawet podstawiałem hetmana, ale ani ja, ani Adrian tego nie widzieliśmy. Niestety Adrian wyrabia się w czasie i pierwsza porażka. Runda siódma z Ryszardem Kaźmierskim (prawdopodobnie ojcem "niespodzianki"), ostro atakuję, zdobywam piona, zdobywam jakość. Niestety czas ucieka, trzeba się spieszyć, organizuję ostateczny atak, kątem oka widzę jak przeciwnik może wziąć piona na c2 i z pełną świadomością oddaję tego piona, jednak w tym pędzie zapominam, iż w następnym posunięciu grozi mi mat i ... mimo "wygranej" pozycji dostaję mata. Wydaje się, że gorzej być nie może. W przedostatniej rundzie Bronek Piechocki, teoretycznie spokojnie powinienem wygrać, ale ... "teoretycznie". Bronek nie kombinuje, gra prosto i szybko. Ja tracę czas na obmyślanie planu. Niby zdobywam gońca za trzy piony (są jeszcze wieże i inne piony), ale na zegarze minuta. Biorę remis a Bronek na to jak na lato. Myślałem jeszcze, że w ostatniej rundzie zagram jeszcze z jakimś amatorem a tu zonk, na drugą deskę i partia z Przemkiem Sydowem. Kolejnym niewygodnym przeciwnikiem nastawionym na pokonanie mnie. Postanawiam nie wychylać się, pilnować się i grać szybko. Niby przez większość partii miałem lepszy czas. Przemek oczywiście propozycję remisową odrzucił. Kombinował i kombinował z atakiem, ale wszystko się broniło. Jednak czasy się zrównały. Ostatecznie Przemek próbuje kolejny raz przełamać, ale ... zmuszam go do wymiany hetmanów, pozycja się upraszcza, ja zostaję z pionem więcej i pięcioma sekundami więcej. Dokoła wianuszek kibiców, wiadomo, ostatnia partia. Jednak kolejny raz rzucam propozycję remisu i Przemek przyjmuje. Pozycja niby była lepsza dla mnie, niby miałem te kilka sekund przewagi i piona więcej, ale trzeba mieć jeszcze ... ducha walki a tego zabrakło.
-
Tabela
-
Na Mistrzostwach Europy wreszcie zwycięstwa: panowie z Serbią 3:1, panie w takim samym stosunku z Izraelem.

sobota, 26 października 2019

Turecka polewka

Miało być ... odbicie a wyszło pobicie ... Porażka 1:3 z Turcją ... Panie przegrały 1,5:2,5 z Węgierkami. Co tu komentować? Czarna sobota?

piątek, 25 października 2019

Czeska wpadka

Zawiodła nasza męska reprezentacja. Porażka z Czechami nie powinna mieć miejsca. Załóżmy jednak, że to ... taki zimny prysznic, który ma zmobilizować. Druga runda, to dopiero początek. Jeszcze wszystko jest do odrobienia. Za to Polki się zrehabilitowały po remisie z Grecją, wygraną z Serbią.
-
Wczoraj tyle się działo w wielu sferach, że nie miałem wolnej chwili. Teraz mam mnóstwo zaległości a w niedzielę trzeba przecież jechać na Mistrzostwa Powiatu.
-
Zrzutka dobija (w piątek wieczorem) do prawie 9 tysięcy ...

czwartek, 24 października 2019

Żegnaj Siki

Nie spodziewałem się, że ten dzień się tak potoczy. Miałem zrobić tyle rzeczy, zrobiłem jeszcze więcej nie robiąc tego, co miałem zrobić. Takie właśnie jest życie. Scenariusze? Po co? Życie pisze takie scenariusze ... Cała okolica żyła zaginięciem Dawida. Znalazł się bardzo szybko ... niestety martwy. Gdy poproszono mnie o pomoc, to ... byłem "w trasie", ale nie zastanawiałem się wiele. Zgodziłem się pomóc i szybko wracałem do domu, do komputera. Rodzina Dawida mi zaufała i chciałem jak najszybciej zrobić, to co mogłem ...
Zrzutka była ... niesamowita! Po kilku godzinach była już cała kwota!
Nie wiadomo, czy poznamy okoliczności śmierci. Dla mnie był "cichą wodą" (która brzegi rwie), był bardzo małomówny, ale ... bardzo silny/wytrzymały. W 2011 r. ustanowił rekord szkoły w skokach na skakance, wiem że potrafił chodzić na rękach.

niedziela, 20 października 2019

No i po ... Maratonie w Poznaniu

Nie pobiegłem w 20. MP a pogoda była fajna, ale aby pobiec taki dystans, to trzeba być przygotowanym. Specjalnie zajrzałem na wynik pewnego znajomego, który umieścił zdjęcie z biegu, ale na pytanie o czas nie odpowiedział (nie ja pytałem). Odszukałem i ... ponad 5 godzin. Myślę, że taki czas, to też bym osiągnął. Z jednej strony "szacun" za postawę, ale jeśli rzeczywiście był po kontuzji, to ... ja bym odpuścił.
Wczoraj Alina Kaszlinska ... pokonała Kacpra Pioruna (!) ... jakiś układ? :) Dzisiaj Radosław Wojtaszek ma szansę wygrać z GM Mamedowem i w tym momencie ... wynik będzie wyglądał lepiej.

piątek, 18 października 2019

No i ... po Manie

Radosław Wojtaszek miał dzisiaj przewagę w swojej partii, ale kto by pomyślał, iż posunięcie gh5 utrzymuje tę przewagę a naturalne h3 prowadzi do wyrównania? Wygrana w tej partii dawałaby naprawdę duże szanse, ale skończyło się porażką i teraz wypada grać o ... dobre wrażenie. Kacper Piorun co prawda wygrał, ale jest tak daleko ... 
-
Za to mi w Wapnie się poszczęściło. Nareszcie dublet. Pierwsze miejsce drużyn z Wapna w kat. sp 1-6 i w kat. 7/8. Długo na to czekałem. Jeśli jeszcze pomyślę, że trzecioklasiści mają lekcje, że obecne drużyny są w stanie za rok powtórzyć sukces, to przyszłość wapieńskich szachów rysuje się ... całkiem przyzwoicie.
-
Nie chciało mi się, ale pojechałem po południu na zajęcia kółka i znów było dużo dzieci. Jest praca, są efekty.

wtorek, 15 października 2019

FIDE chess.com Grand Swiss na Man


Turniej minął półmetek. Nasi arcymistrzowie (Wojtaszek i Piorun) ... nie mają lekko. Konkurencja jest ... mocniejsza, niż w Trzciance. O ile RW jeszcze się trzyma, 4 z 6, to jeszcze jest cały czas czołówka tego turnieju i miejsce w pierwszej dziesiątce, to będzie znakomity wynik. To KP ma od początku kłopoty i dla niego wynik 50% będzie trudny do osiągnięcia, ale myślę, że jeszcze się "odbije od dna" (oby). 
Ja na Lichess gram tylko dla formalności (aby odfajkować). Za dużo jeszcze cały czas różnych zaległości.
Na YT, po wczorajszym święcie, wreszcie drgnęło. Chciałem polować na cztery piątki w subach, ale chyba mi się nie uda trafić, więc wstawiam zrzut z "5553". Wczorajszy film "1=2?" radzi sobie nieźle. Może iść za ciosem? ... ale inne zadania czekają.

poniedziałek, 14 października 2019

Kto to?

W wapieńskiej szkole ... tylko jeden nauczyciel może być z szachami. Ten rysunek nie wygrał konkursu. Ale ja jestem ... zachwycony :) To jeszcze dołożę zdjęcie z Trzcianki.
Podobny?
-
Dzisiaj, ponieważ mam wiele do zrobienia, pobawiłem się z kolejnym filmem matematycznym.

niedziela, 13 października 2019

Nie było lekko w Trzciance

Nie miałem dzisiaj formy ... i czułem to. Co prawda pierwsza partia została wygrana bardzo szybko, ale to akurat była bardzo młoda i niedoświadczona zawodniczka i trochę mnie to nawet zaniepokoiło. W drugiej trafiłem na k+ Tygrana Dzhugyryana i ... nawet była szansa, był przebłysk, ale jednak nie wykorzystałem. W rezultacie, oprócz tej przegrałem jeszcze dwie. Grałem "ciężko". Jak już spadłem bardzo nisko, to się odbiłem i nawet plan byłbym zrealizował. Przeciwnik w ostatniej rundzie chciał walczyć, nie chciał remisu. Prawie go przekombinowałem, ... ale czas mi się skończył ... tak myślałem. Poniżej pozycja, ja grałem białymi (skończyło się kilka posunięć przed taką pozycją, ale do takiej by doszło).
Komputer daje mi tu +1, czarne mają wszystkie piony izolowane a jednego muszą bronić, moja wieża na 7-ej linii. Przeciwnik niewątpliwie był mocny, bo po drodze pokonał np. IM A. Maciejewskiego. No, ale jak się tak wolno myśli, to ... się przegrywa. Dziewięćdziesiąte trzecie miejsce, spadek rankingu Elo poniżej 1600.
Szczegóły
FOTO

sobota, 12 października 2019

Dlaczego prawda leży pośrodku a pieniądze tak działają

Zacznę od bieżących spraw. W telewizji już kilka razy widziałem reklamę "Internet w szkole z OSE". Na filmie dzieci nabijają się z nauczycielki, że szkoła jeszcze nie podłączona do OSE. ... Przecież to "dziecinnie proste". Tak? ... Wystarczy kliknąć "przyłącz się"? Chętnie bym zobaczył w akcji przyłączania autorów tej reklamy. Jednym z etapów jest wypełnienie ankiety składającej się z kilkudziesięciu pytań, na które odpowiedzi wcale nie są oczywiste. Teoretycznie szkoła spełnia chyba wszystkie warunki, teoretycznie, fizycznie powinna to być tylko formalność polegająca na tym symbolicznym kliknięciu w "przyłącz się". Całe zamieszanie zostało wywołane przez dodatkową fakturę dla szkoły za "transfer danych". Wiadomo, że Wapno nie ma zbędnych pieniędzy, więc każdy niespodziewany wydatek jest problemem. Po wypełnieniu ankiety i wysłaniu nie ma możliwości edycji, zatem odpowiedzi powinny być rzetelne. Tylko jak odpowiadać, skoro nie o wszystkim posiadasz informacje i nie wiesz na ile ważne jest ewentualne uchybienie w odpowiedzi. Gdyby to chodziło o moje pieniądze, to bym się zbytnio nie przejmował, najwyżej bym stracił. Niestety ja bardziej przejmuje się publicznymi pieniędzmi, niż własnymi.
-
Wczoraj na Lichess wygrałem partię kompletnie przegraną, dzisiaj przegrałem partię kompletnie wygraną. Przegrałem również partię niby przegraną, w której miałem daną szansę na wyrównanie ale przegapiłem, grając zbyt szybko. Jaki wniosek mi się nasunął, że ostateczny wynik, wcale nie musi świadczyć o przebiegu. Przypadkowa wygrana, tak samo jak przypadkowa przegrana, nie dają jeszcze pełnego obrazu sytuacji. Ważne jest natomiast wyciąganie wniosków z takich nauczek.

piątek, 11 października 2019

Czas na Trzciankę

Co mi strzeliło do głowy, żeby jechać w niedzielę do Trzcianki? Mój wiek jest niemal dwukrotnie większy od średniej wieku uczestników. Rankingowo jestem jeszcze w pierwszej połowie listy startowej, ale na samym jej końcu. Cel? 5 punktów!
-
Dzisiaj na zajęciach szachowych ... znów dużo (12?) dzieci. Takiego roku jeszcze nie było. Czy to się przełoży na zauważalny wzrost poziomu?
-
Za dwie godziny cisza wyborcza. PiS niewątpliwie wygra te wybory, ale skala tego zwycięstwa ma duże znaczenie. Sam PiS też zdaje sobie z tego sprawę. Konfederacja też ma duże szanse na odniesienie sukcesu, co w ich wypadku oznacza przekroczenie progu 5%. Wcale nie jest niemożliwe, że mogłaby powstać koalicja PiS-Konfederacja (dla uzyskania większości). Ja w każdym razie oddam głos na kogoś z listy nr 4.

czwartek, 10 października 2019

Kompasy wyborcze i nie tylko

Na diagramie są ... wyniki, ... nie, nie wyborów. To są wyniki testu zgodności z odpowiedziami komitetów wyborczych na 20 pytań dotyczących kwestii politycznych społecznych i ekonomicznych. Każdy może sobie zrobić taki test. Wiele pytań mi się nie podobało, przy niektórych miałem świadomość, że moja odpowiedź będzie się różnić od wyborów przedstawicieli Konfederacji. Nawet trochę się bałem o wyniki, bo mimo że nie pasowały mi te pytania, odpowiadałem zgodnie z sumieniem. Okazało się jednak, iż spokojnie mogę głosować na kandydata z listy nr 4. 

sobota, 5 października 2019

Nocne rajdy

Wczoraj zawoziłem Jakuba (z Marceliną) na (podobno) ostatnią osiemnastkę, tym razem do Margonina. Zawieźć jak zawieźć, ale później trzeba drugi raz jechać i przywieźć i w tym celu trzeba wstać w nocy. Gdy się budziłem, to coś mi się śniło, ... ale już nie pamiętam. Natomiast pamiętam, że takie nocne rajdy ... mają swój urok tzn. pozwalają inaczej spojrzeć na życie. Już od Gołańczy w ciemności, wręcz surrealistycznie migają czerwone światła na wiatrakach (na setkach wiatraków) i to jest taki zsynchronizowane, tzn. na wszystkich równocześnie, z taką samą częstotliwością. Zmysły stają się wyostrzone i można sobie tak ... pomyśleć o życiu. A gdy jeszcze jakąś fajną nutę z radia puszczą ... ehhhh.
-
Wrzesień na YT był bardzo dobry a patrząc na wykresy z lat ubiegłych październik powinien być jeszcze lepszy. Po głowie chodzą pomysły na nowe filmy, ale czas ... Gdy się jedzie samochodem, w środku nocy, to wszystko wydaje się takie proste. Natomiast, gdy się wstanie następnego dnia, to ... człowiek jest wręcz jak na kacu. Akurat tego posta udało mi się napisać i kalendarz od Lindnera na Allegro wystawić i na kilka maili odpowiedzieć, ale już z pracą twórczą, to ... gorzej. Taka jest ta proza życia. 

piątek, 4 października 2019

Gorączka przedwyborcza

Dzisiaj w Wapnie był dzień bez zajęć dydaktycznych. Wykorzystałem ten "moment" na przeprowadzenie Mistrzostw Szkoły. To nie był ... wielki turniej. Był turniejem na miarę możliwości.
Już mam kalendarze od Lindnera. Jeszcze nigdy nie miałem ich tak wcześnie. Na ostatniej stronie jest napis: "What would you do at the final hours of it all?" (+- "co byś zrobił w ostatnich godzinach tego wszystkiego?") Trudne pytanie. Pewnie wiele by zależało od okoliczności, w jakich bym się znalazł. To mógłby być świetny temat na ... np. książkę.
-
Wracając do tematu - wiele wisi banerów i plakatów. Wiele już jest pokiereszowanych i gdyby tak porobić zdjęcia ... W moich okolicach dominują plakaty kandydatów z PiS i PO, gdzieniegdzie można spotkać PSL i sporadycznie Lewicy. Nie zauważyłem do tej pory plakatu kogokolwiek z Konfederacji a i tak będę głosował na kandydata z listy nr 4.

środa, 2 października 2019

Wapno nie jest ... najbiedniejsze

Tak wynika z opublikowanych przez Ministerstwo Finansów wskaźników dochodów podatkowych. (GW) Zajmuje dopiero 13. miejsce w rankingu gmin wielkopolskich. Jednak jeśli połączyć to z faktem, iż jest jedną z najmniejszych gmin ... a gdy weźmiemy pod uwagę ogromne (jak na budżet takiej gminy) zadłużenie, to wesoło nie jest. Dla porównania Suchy Las ma średni dochód na mieszkańca ma o 5 tys. (!) większy, do tego mieszkańców ma więcej.
-
Wczoraj była debata przedwyborcza w TVP. Wreszcie był przedstawiciel Konfederacji w tej telewizji. Przedstawiciele komitetów mówili bardzo ... gładko, naprawdę byli przygotowani.
-
Oczywiście można być biednym, można mieć małe dochody, ale gdy do tego dochodzą ogromne długi, to ... sytuacja staje się skomplikowana.