sobota, 13 kwietnia 2019

Sensacja ... wisiała na włosku

Pierwszy raz w finale wojewódzkim Złotej Wieży powiat wągrowiecki był reprezentowany przez drużynę, która dokładnie w tym samym składzie grała w finale powiatowym. Ot tak po prostu Gmina Skoki. W składzie: Przemysław Sydow, Leszek Szymański, Anita Sydow i Weronika Sydow. 
Wszystko ... rozstrzygnęło się w meczu z Gnieznem. Anita niespodziewanie pokonała faworyta Jana Kukorowskiego, Przemysław zwyciężył w partii z Zygmuntem Kujawskim i już było prowadzenie 2:0. W tym momencie pan Leszek Szymański miał lepszą pozycję w partii z Mirosławem Sobczakiem i bardzo prawdopodobne, że Mirosław przyjąłby remis. Ale Leszek był tak skupiony na partii, że nie widział, co się dzieje. Grał dalej i utracił inicjatywę i dostał ostatecznie przegraną końcówkę. Przegrała również Weronika i zrobiło się 2:2.  Jednak w ostatniej rundzie 4:0 i małymi punktami wyprzedzamy Śrem. Tak oto, mimo wszystko, wielki sukces Wągrowca - II miejsce w finale wojewódzkim. Tak dobrze jeszcze nie było, a niewiele brakowało, żeby było jeszcze lepiej.
GRATULACJE!

-
FOTO (JH)
Tabela

-
Dopisane 14.04.
W sumie byłem tam tylko jako ... dostawca sprzętu szachowego (oczywiście w czynie społecznym) oraz fotoreporter i po trosze trener :) Teraz mi się przypomniało, że właśnie ja nastawiałem siostry przed grą z Gnieznem, że nie mają się bać, że mają grać i nikt nie powiedział, że Wągrowiec musi przegrać z Gnieznem. Natomiast przeciwników delikatnie deprymowałem. Nawet nie zdawałem sobie wtedy sprawy jak blisko byliśmy, aby zrobić tę sensację i wygrać z Gnieznem a wręcz wygrać cały turniej. Podejrzewam, że dla działaczy to drugie miejsce i tak jest wielkim zaskoczeniem. Myślę, że np. drużyna z Wapna w tym turnieju mogłaby osiągnąć niezłe miejsce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz