środa, 26 grudnia 2018

Świąteczne szachowe kibicowanie

Szachy szybkie są dla mnie za szybkie. Zwłaszcza bez bonusów czasowych. Na szczęście w Petersburgu (swego czasu Leningradzie, ale kto to jeszcze pamięta?) grają z dodawanym czasem.
Takiego początku, to się Magnus Carlsen pewnie spodziewał. Przegrał w pierwszej rundzie z dużo słabszym zawodnikiem, chociaż miał w pewnym momencie wygraną, ale nie zauważył. Akurat wtedy, gdy było wygrywające posunięcie zagrał odruchowo. Później jeszcze próbował komplikować pozycję i remis, to pewnie miał, ale się zamyślił i ... czas się skończył (mimo dodawania). Musiał być nieźle wkurzony i w drugiej rundzie zagrał z jeszcze słabszym zawodnikiem 1.e4 e5 2.Hh5 ... czyli na popularnego "szewczyka" widziałem już kiedyś jak Nakamura stosował taki debiut i w sumie nie jest on wcale aż taki słaby, raczej ma zaskoczyć przeciwnika. Niestety już w części środkowej Magnus się pomylił i ... w konsekwencji musiał uznać wyższość przeciwnika. Mistrz Świata i po dwóch rundach zero punktów ... to musi boleć. Trójka naszych polskich zawodników zakończyła pierwszy dzień turnieju z podobnym rezultatem tzn. 3 z 5. (Magnus też wygrał trzy kolejne i też ma 3 z 5). 
W trzeciej rundzie JKD dostał silnego Chińczyka i ... wziął szybki remis. Ja też bym tak robił, ale to nie tak powinno być. Powinien w każdej partii walczyć o cały punkt. Teoretycznie oszczędził trochę wysiłku. Jednak w następnej rundzie znów dostał silnego Chińczyka i tym razem nie ustał, chociaż długo miał równą pozycję, ale to Chińczyk go przechytrzył. W piątej rundzie trafił (JKD) na swojego trenera, czyli GM Kamila Mitonia i ... miał gorszą partię. Nie wiem jakie tam są układy ... skończyło się wiecznym szachem, ale ..., to JKD musiał walczyć o tę 1/2 pkt.
Co będzie jutro? Carlsen zrobi przynajmniej 4 punkty i dogoni czołówkę. JKD pewnie zrobi 3 punkty i będzie grupie pościgowej. Natomiast dla Kamila i Kacpra prognozuję 50% ale będzie mi miło jeśli się pomylę.
-
Dzisiaj miałem zamiar przebiec 8-10 km ale na piątym kilometrze coś mi w kostce przeskoczyło i ... spasowałem. Do biegu w Wapnie zgłosiło się ... ponad 400 chętnych. Kto by pomyślał?
-
W Gnieźnie ubyło 2 zawodników i w tej chwili grałbym na ostatniej (13.) desce z jedynym nieElowcem, ale może się zdarzyć, że z ostatniej wskoczę na pierwszą - taki scenariusz jest możliwy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz