Dzisiaj otrzymałem zaproszenie do znajomych na FB od ... Mateusza Różańskiego. Niby nic ... ale to prawdopodobnie wschodząca gwiazda polskich (a na pewno wielkopolskich) szachów. Chłopak ma 7 lub 8 lat a wygrał już kilka poważnych turniejów, w których grali naprawdę klasowi zawodnicy. Rzec można - cudowne dziecko. Wczoraj wygrał w Kcyni, gdzie ja nie pojechałem, bo miałem szkolenie "J@ w Internecie". Ba zobaczyłem, że wkrótce przyjdzie mi prawdopodobnie z nim zagrać w Gnieźnie.
Chwilowo on jest najmłodszym zawodnikiem na tym turnieju a ja najstarszym zawodnikiem na tym turnieju. Pewnie obaj chcemy wygrać ten turniej, ale prędzej uda się to Mateuszowi. Obaj mamy w tej chwili najsłabsze tytuły (II kat.), relatywnie zaniżone rankingi Mateusz pewnie bardziej. Oczywiście to nie rankingi grają. Wczoraj np. na Mistrzostwach Europy w Skopje, Piotr Śnihur, którego niemal pokonałem raz w Gnieźnie wygrał z GM Dawidem Nawarrą.
Chociaż tak naprawdę, to ten drugi pomylił kolejność posunięć w kombinacji i przegrał na własne życzenie.-
Wracając jeszcze do początku wpisu ... gdzie mnie ten Mateusz znalazł? Robi aż tak głębokie rozeznanie przed turniejem? Czy już sprawdzał jakie grywam debiuty? Tak, czy owak - dodałem nową etykietę. (Mateusz Różański) Pamiętam z dzieciństwa, iż w Mokronosach było (za wsią) duże gospodarstwo Różańskich, ale wątpię aby to była rodzina, aczkolwiek wykluczyć nie można.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz