poniedziałek, 26 lutego 2018

Klimaty K2

Generalnie ... mrozy. W nocy (u nas) prawie do -20. Rano, jadąc do szkoły pokazywało -12. W mediach omawiany jest szeroko temat samodzielnego ataku na K2 Denisa Urubki. Facet widział, że reszta ekipy się nie kwapi do ataku na szczyt. Luty już się kończy, to wyruszył sam (bez konsultacji z resztą). Były spekulacje, że nie wróci ... ale wrócił i wybiera się do domu. Nie udało mus się. No tak to już jest. 
-
W sobotę stracił ważność wpis w dowodzie rejestracyjnym Swifta. Trochę się przestraszyłem, jak poczytałem o konsekwencjach jazdy bez ważnego dowodu. Co prawda był wpis, że jeśli to kilka dni, to mogą (Policja) poprzestać na pouczeniu ale spowodowanie wypadku, to ... ho, ho. To sobie wymyśliłem, że pojadę do mechanika i już będzie ten nieszczęsny wtrysk i od mechanika pojadę na stację diagnostyczną i będzie wszystko ok. Zatem pojechałem do mechanika. Tam już brakuje miejsca, żeby stanąć (tyle samochodów) a część nie dotarła. Pytam się, czy mogę zatem jechać do przeglądu. Mechanik powiedział, że tak. Pojechałem. Wybrałem Janowiec Wlkp. bo był najbliżej. Diagnosta był raczej starszy ode mnie ale nadawał na "podobnych falach". Poprosił mnie do kanału, aby mi pokazać nieszczelność w rurze wydechowej. Zauważył, że czegoś brakuje (bo nie było mechanizmu do 4wd) i pyta się - "czy samochód jest na gaz?". Na co ja mu odpowiedziałem, że nie i domyślając się przyczyny pytania powiedziałem - "on był na cztery koła" (w domyśle - napęd 4wd). Diagnosta szybko zripostował  - "a teraz na ile ma kół?". To się jeszcze trochę pośmialiśmy i do biura. W biurze byli jeszcze koledzy diagnosty (też diagności). W czasie dopełniania formalności dyskusja się jeszcze rozwijała. W końcu dotarliśmy do mojego obecnego mechanika. Gdy dowiedzieli się kto to. To stwierdzili, iż jest to najlepszy mechanik w okolicy ale ... w tv leciał akurat materiał o wyprawie na K2 i jeden z diagnostów powiedział - "widzisz pan ten namiot? kup sobie pan taki namiot i rozbij koło domu mechanika i pilnuj niech ci zrobi ten samochód!". Tak było wesoło. W każdym razie nie było innych problemów z tym przeglądem i chociaż spokojnie mogę jeździć. Tyle, że na ogół na trzy cylindry, czyli z mniejszą mocą i większym zużyciem paliwa. 
Po powrocie do domu skontaktowałem się z mechanikiem z Paryża, który jest tańszy i takie naprawy jak nieszczelności wydechu wykonuje "od ręki" i rzeczywiście za skromne 40 zł miałem problem rozwiązany. Przy okazji rozwiązał również problem Nissana Micry Maksa, który również miał kłopoty z mocą. Na chwilę obecną chodzi ... "jak żyleta" (a rano ledwo jechał). Trzeba co prawda jeszcze wymienić przepływomierz ale ... jeździć można normalnie.
-
GM Kacper Piorun zremisował kolejną partię, tym razem z GM Antipowem. Zupełnie bez walki, zatem domniemywam, że ... "odpuścił" ten turniej.

-
Podsumowując - nie zawsze się udaje ... ale próbować trzeba. Przynajmniej "atmosfera" się wyjaśniła.

2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie napisany artykuł. Jak dla mnie bomba.

    OdpowiedzUsuń