To nie był turniej na "5". Ale chociaż zdobyłem zdobyłem tylko 4,5 pkt. (na 7), to nie wracałem załamany. Przegrałem dwie partie. Jedną z rutyniarzem turniejowym Adrianem Kurzem, który gra naprawdę dużo w turniejach i w szachach szybkich jest naprawdę mocny. Drugą przegraną miałem z Wiesławem Dolotem, z którym na ogół wygrywam i dzisiaj też miałem wygraną ale tak się zapatrzyłem w marsz własnego piona, że zapomniałem o bezpieczeństwie własnego króla. W przedostatniej rundzie przyszło mi zagrać z Przemkiem Hoffmannem i uzyskałem już lepszą partię z aktywnym pionem więcej ale przy grze bez bonifikaty czasowej, to ... byłaby prawdziwa loteria. Zwłaszcza, że rundę wcześniej grałem z jego ojcem Bogdanem i zostało mi na zegarze ... 3 sekundy.
Wspomniałem o Adrianie i on ... ma często szczęście ale on się nauczył jak trzeba grać w szybkich szachach. Niby to jest proste i można to łatwo wytłumaczyć ale ... umieć zastosować w praktyce, to już wyższa szkoła jazdy. Poniżej nagranie z ostatniej partii ostatniej rundy. Starcie rutyny i młodości i ... młodość miała duże szanse ale na końcu zagrała fatalnie.
<tu był film>
-
Na YT też zabrakło ... tylko trochę, tylko niecałe 400 wyświetleń do 1,5 miliona. A zapowiadałem, że będzie teraz te 1,5 mln i co? Nie udało się. Trochę się obawiam o suby, bo przy wstawianiu filmów szachowych ... zaraz kilku widzów rezygnuje z subskrypcji. Ale nie mogłem sobie odpuścić takiego materiału szkoleniowego ... (jednak na prośbę jednej ze stron pojedynku usunąłem, może później przerobię)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz