W nocy 4 na 5 sierpnia 1977 r. zaczęła się katastrofa górnicza w Wapnie. Miałem wtedy 11 lat i jak zwykle w tych czasach, spędzałem wakacje w Mokronosach. To tylko kilka kilometrów od Wapna ale ... niewiele się mówiło. Na pewno nie jeździło się do Wapna. Słyszałem tylko opowieści jak przejechał autobus a za nim zniknęło przydrożne drzewo, jak przejechał pociąg a za nim wyginały się szyny ... Patrząc z perspektywy czasu, to aż wierzyć się nie chce, że nikt wtedy nie zginął. Po wakacjach, gdy poszedłem do szkoły spotkałem kilkoro nowych kolegów i koleżanek, ponieważ ci którzy mieszkali w Wapnie ale od strony Damasławka zostali przeniesieni do naszej szkoły. Teraz przypominam sobie trójkę, która była w naszej klasie. Brygida pracuje obecnie w tej samej szkole co ja. Krzysztof zrobił karierę w wojsku i to naprawdę dużą karierę. Radosław ... podobno ostatnio kupił sobie śmigłowiec (tak słyszałem).
Co jakiś czas media wracają do tej katastrofy ... ale niepotrzebnie straszą tylko opinię publiczną. Zwłaszcza tych, którzy nie rozumieją co tak naprawdę stało się w Wapnie.
Ta animacja (powyżej tekstu) została wykonana w 2003 r. gdy przygotowywałem płytę z filmem "Wapno". Pamiętam, że napracowałem się wtedy nieźle, aby zrozumiale wyjaśnić historię kopalni. To były jeszcze czasy, gdy wstydziłem się użyczać swojego głosu a teraz uważam, iż komentarz by się przydał, bo nie wszystko jest tak oczywiste na tej animacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz