W takim mrozie ... to raczej nie biegam ale pobiegłem.
W sumie wolę zamarznięte ścieżki leśne od błotnistych ścieżek leśnych. Spodziewałem się czasu w okolicach 25 minut ale las, to nie asfalt. Wyszło niemal 31 minut, 70 miejsce, 50 wśród mężczyzn i 5 w kat. M50.
Ani razu się nie wywróciłem ale uważać trzeba było bardzo. Nie zostawałem po biegu i zaraz jak Ewa dobiegła i odebraliśmy medale, ruszyliśmy do samochodu. Na trasie ktoś zasłabł w okolicy 4 km. Ratownicy ruszyli do akcji akurat jak odchodziliśmy. Później czytałem, że pierwszej pomocy udzielała była uczennica Marysia Łochińska. Dzisiaj się dowiedziałem, że niestety biegacz z Murowanej Gośliny - Grzegorz Spylczyn - zmarł. ... miał 44 lata.
W sumie wolę zamarznięte ścieżki leśne od błotnistych ścieżek leśnych. Spodziewałem się czasu w okolicach 25 minut ale las, to nie asfalt. Wyszło niemal 31 minut, 70 miejsce, 50 wśród mężczyzn i 5 w kat. M50.
Ani razu się nie wywróciłem ale uważać trzeba było bardzo. Nie zostawałem po biegu i zaraz jak Ewa dobiegła i odebraliśmy medale, ruszyliśmy do samochodu. Na trasie ktoś zasłabł w okolicy 4 km. Ratownicy ruszyli do akcji akurat jak odchodziliśmy. Później czytałem, że pierwszej pomocy udzielała była uczennica Marysia Łochińska. Dzisiaj się dowiedziałem, że niestety biegacz z Murowanej Gośliny - Grzegorz Spylczyn - zmarł. ... miał 44 lata.
-
W szachach średnio. W partii z Ukraińcem o podobnym rankingu popełniłem błąd, chociaż teoretycznie widziałem posunięcie przeciwnika i niby je policzyłem ale jak się okazuje źle a już wydawało mi się, że będzie dobrze. Taki "policzek" podziałał mobilizująco na moją szachową ambicję. Rozwiązałem wszystkie zadania na ten dzień a niektóre nawet w czasie lepszym, niż średni :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz