Miało być 34 km na 43 dni przed MP ale ... planować to sobie można, natomiast życie dopisuje swój cd. Do 24-go kilometra byłem przekonany, że pobiegnę 34 km ale już na 25-ym wiedziałem, iż będzie tylko 30 a na 27-ym musiałem przejść na prawie kilometr do marszu. Było pod wiatr, pod górkę i jeszcze słońce świeciło. Właściwie, to chyba słońce najbardziej mi namieszało. Było za ciepło. Pierwsza dyszka 59 minut, druga dyszka 1:01 a trzecia ... niestety nie było "negative splitu" :) Pewnie byłoby ciężko zrobić dzisiaj maraton w 4:30. Zatem trzeba trenować, nie ma "zmiłuj". W tym miesiącu przekroczyłem 200 km, to już coś. Jeśli we wrześniu też zrobię 200, to powinny być efekty.
Tak wygląda moja trasa (5km) z lotu ... satelity.
Tak wygląda moja trasa (5km) z lotu ... satelity.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz