Właściwie najlepiej byłoby nie pisać o Mistrzostwach Powiatu Wągrowieckiego 2022'. Chociaż nie było tak źle, jak to pokazuje tabela. Wystartowało tylko 19 zawodników. Już w drugiej rundzie trafiłem na późniejszego zwycięzcę PS. Nie grałem szczególnie źle. Straciłem tylko piona i później jeszcze drugiego raczej niepotrzebnie. Robiłem zapisy przynajmniej początkowej części partii, ale jeszcze nie analizowałem. Po porażce trafiłem na kolejnego faworyta - Krzysztofa Szwona. Radziłem sobie całkiem nieźle. Zaproponowałem remis i Krzysztof przyjął, ale podejrzewam, że moja pozycja była dużo lepsza. Mieliśmy po hetmanie i ja aktywnego skoczka, a Krzysztof przyblokowanego gońca, do tego ja miałem wolnego piona. To trzeba było grać i może przez to Caissa się na mnie zemściła. W kolejnej partii Karol Bednarski grał szybko i dosyć aktywnie miał bardzo przyzwoitą pozycję, ale podstawił wieżę i poleciało. W piątej przyszło mi przełamać Caro-Cann i poszło mi zaskakująco łatwo. W szóstej trafiłem na Radka Żurowskiego, który obecnie jest naprawdę mocnym zawodnikiem i grał na zwycięstwo. Ja wziąłem piona, którego pewnie miał zamiar odbić, ale mu się nie udało. Później postanowił poświęcić figurę za atak, ale ta ofiara była niepoprawna i ... otrzymałem wygraną pozycję i ... przegrałem na czas. Masakra. W siódmej trafiłem na zupełnie mi nieznanego Krzysztofa Stefana, który grał całkiem nieźle, ale raz źle odszedł królem (zasłonił swojego gońca) i mu się posypało. W ósmej partii trafiłem na Zuzannę Grewling, która gra już naprawdę nieźle. Wszystko widziała i zanosiło się na remis. Ja jednak miałem wolniaka na "b" i gońca, który przy grze na dwóch skrzydłach powinien się sprawdzić lepiej, niż jej skoczek, no i miałem o wiele więcej przestrzeni, moje piony były dalej. Zatem remis był spokojnie i ... przegrałem na czas! Masakra. W ostatniej rundzie przyszło mi grać z Krzysztofem Okoniewskim, który ostatecznie zajął drugie miejsce. Po kilkunastu posunięciach Krzysztof zaproponował remis w chyba naprawdę równej pozycji. Gdybym wziął ten remis, byłbym szósty. Przy takim niefarcie byłoby to całkiem rozsądne rozwiązanie. Zachciało mi się jednak na koniec walczyć. Kilka niefortunnych posunięć i tracę jakość. Kilka następnych i Krzysztof oddaje jakość ale za piona i aktywnego hetmana. Wiedziałem, że w takich pozycjach nie wolno wymieniać hetmana i ... idę na wymianę hetmana. Przegrywam. Masakra. Tak to było na tych mistrzostwach :)
-
Wczoraj ... zamiast trenować szachy, wziąłem się ... za rozwiązywanie zadań warcabowych.
Na początku szło tragicznie. Dopiero po kilku zadaniach wpadłem w rytm i zacząłem więcej widzieć. Jednak sam fakt ... po co brałem się za warcaby zamiast przypomnieć sobie np. debiuty szachowe?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz