sobota, 3 września 2022

Dycha poniżej godziny

 

Nareszcie. Miałem zamiar w wakacje złamać godzinę, ale zawsze coś przeszkadzało. Dzisiaj z czystym sumieniem 10 km w 00:59:49, czyli 11 sekund zapasu. Oczywiście, to cały czas słaby wynik. Mam jednak nadzieję, że do 6 stycznia uda mi się zejść na poziom 55 minut. Biegi były trochę w odstawce. A tu wczoraj w Wągrowcu spotkał mnie Zbyszek Grabowski i pyta czy biegam. Odpowiedziałem, że tak. W końcu trochę jednak biegam. Tylko rozpędzić się nie mogę. Kilogramy też nie chcą spadać. Pewnie, gdybym zszedł poniżej 70 kg, to też by się wyniki poprawiły. 
-
W piątek przyszło tylko pięć osób na szachy do MDK, ale za to dwie nowe. Hubert chodzi do 5 klasy i widać, że chce się nauczyć. Łukasz, to już człowiek w średnim wieku, ale skoro chciało mu się z Janowca przyjechać do Wągrowca, żeby pograć, to też jest dobry prognostyk. Cały czas nie wiem jak wyjdzie i czy w ogóle wyjdzie wyjazd na kurs sędziowski do Dąbek. Za tydzień Mistrzostwa Powiatu w Szachach.

 

6 komentarzy:

  1. Test Copera proponuję przebiec. Z mojego doświadczenia - ważniejszy od wagi jest stosunek obwodu pasa do bioder.

    OdpowiedzUsuń
  2. Test Coopera ... wypadłby pewnie bardzo dobrze, bo ja jestem już 50+ i myślę, że nawet jeśli bym nie przekroczył 2400 m, to pewnie byłbym blisko :) W moim wypadku wychodzi brak biegania przez czas covidu :) Kilka lat temu już miałem 10 km w 50 min, czyli cztery testy Coopera pod rząd z wynikiem bardzo dobrym :) Prawda jest taka, że jeśli będę biegał/trenował, to będą wyniki ... tak jest ze wszystkim :) a jak nie będę trenować i do tego zwiększę wagę, ... to wyniki będą kiepskie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie o to chodzi jak blisko byłoby do 2400 m. Może byłoby bliżej do 2 tys. ? Też jestem 50+ (1969), a mój wynik z 28 sierpnia to 2520, rok wcześniej 2500. Zaznaczę jednak, że to był bieg na 4 km, a Test to tak przy okazji.

      Usuń
    2. No to chwilowo lepszy jesteś eszton. Pobiegłem sobie dzisiaj taki niby test Coopera. Mam taką rundkę 970 m. Zacząłem dwie rundki na rozgrzewkę wolno a następnie (na starcie trzeciej) włączyłem stoper. Oceniam (z tolerancją 50 m), że przebiegłem 2350 m. Zatem raczej bliżej 2400 niż 2000 :) Mam nadzieję, że do końca roku przebiję 2500 :)

      Usuń
    3. Jest motywacja i o to chodzi !

      Usuń
  3. Tytuł bloga zobowiązuje. Może jakiś wpis dotyczący sytuacji w Saint Louis ? Czy mistrz świata został oszukany ?

    OdpowiedzUsuń