Może na zdjęciu nie widać? Ale to właśnie pora babiego lata i trochę go dzisiaj było. Zamiast nadrabiać zaległości z pracy jeździliśmy trochę rowerami. Z drugiej strony, w końcu też mi się należy wypoczynek. I tak kilka godzin poświęciłem wczoraj i dzisiaj sprawom szkolnym. Taka jest nauczycielska praca.
W czasie przejażdżki wstąpiliśmy na chwilę do lasu a tam znalazłem dwa prawdziwki i wieczorem zrobiłem sobie jajecznicę z grzybami. Minęło kilka godzin, więc chyba prawdziwki, to były.
Po powrocie poszliśmy jeszcze na festyn z okazji 100-lecia Parafii. Udało się księdzu. Była pogoda, była frekwencja, była naprawdę duża, przemyślana, atrakcyjna impreza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz