wtorek, 13 września 2022

Dużo na głowie

 

Ten wpis może wyglądać jak usprawiedliwienie kiepskiego wyniku w niedzielnych mistrzostwach, a jednak postanowiłem napisać. Jestem dwuetatowcem a nawet trzyetatowcem. Do tego dochodzi jeszcze wiele innych prywatnych, bądź półprywatnych spraw. Teoretycznie daję radę, ale trudno się dziwić, że nie ma oczekiwanych wyników. Jeśli chciałbym osiągać wyniki, to powinienem skoncentrować się na konkretnej pojedynczej sprawie i resztę odrzucić, zapomnieć. Wiele błahostek zabiera wiele czasu. Chociażby w Wapnie. Miałem podłączyć drukarkę do laptopa. Drukarki, to zawsze jest wyzwanie. System nie wykrył. Ściągnąłem sterowniki ze strony producenta. Niby się zainstalowało, ale ... w pewnym momencie instalator nie chciał pokazać przycisku dalej, bo niby kabel nie działa. Sprowadzam inny kabel, to samo. Dopiero po przeglądaniu Internetu znajduję informację, że nawet sterowniki producenta nie działają z Windowsem 11. Zamieniam laptopa na innego z W10 i wszystko gra. No, ale czas. Równolegle dostaję informację, że rejestrator "padł". Moje podejrzenia padają na zasilacz, ale to nie jest tak, że zaraz gdzieś po coś idę. W głowie układam plan, gdzie mogą być podobne zasilacze. Gromadzę kilka potencjalnie podobnych zasilaczy. Wyruszam do rejestratora. Teoretycznie żaden nie jest idealny. Wszystkie mają napięcie 12V, ale mA wszystkie mniej. Wybieram najbardziej zbliżony, podpinam i ... rejestrator ożywa. Jutro rada, a ja nie mam jeszcze rozkładów uzupełnionych. Dużo dzisiaj z nimi walczyłem, ale i tak się nie wyrobiłem i jeszcze postanowiłem ten wpis zrobić. Jednak i tak mocno popchnąłem te rozkłady. Dostałem wiadomość o planowanym wyjeździe do Luneburga. Cały czas kombinuję kogo najlepiej byłoby zabrać, nie znając żadnych szczegółów, a tu dzisiaj telefon, że już jest konkretny termin (26-30X). Zatem trzeba już myśleć o kolejnym wydarzeniu. W niedzielę zrobiliśmy sobie wycieczkę do Świątkowo, szlakiem Heinego i chciałem też o tym napisać, ale innym razem. Bartkowi powariowały uprawnienia plików i nie może wyświetlić zdjęć. Tam też siedziałem z pół godziny i nic nie osiągnąłem a problemem jest pewnie W11. Do tego trzeba mieć na uwadze faktury, delegacje, rachunki. Mniej ważne sprawy są w naturalny sposób spychane na bok, ale staram się mieć je na uwadze. Jedne korepetycje już miałem i nie płaczę, że pozostali się jeszcze nie zgłosili, bo chociaż pieniądze zawsze by się przydały, ale czasu nie ma. Na YouTube wreszcie się ruszyło i od kilku dni osiągam "przyzwoite" wyniki powyżej 1000 wyświetleń dziennie. TikTok chwilowo zepchnięty na boczny tor. Wszelkie materiały na stronach obu szkół staram się wstawiać na bieżąco. Do tego w locie załatwiam dziesiątki pytań . 
No to starczy tego pisania i ... do roboty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz