niedziela, 28 stycznia 2018

Miękkie niedzielne lądowanie

Tym razem JKD zagrał czarnymi obronę sycylijską i podobnie jak wczoraj bardzo długo lekką przewagę miały białe (czyli tym razem przeciwnik). Natomiast skończyło się prawie podobnie jak wczoraj. Prawie był mat - GM Gergely Antal poddał się jednak przed samym matem. Trudno tu jednak mówić o pewnym zwycięstwie JKD. Chociaż nastąpił bardzo ciekawy zwrot w tej partii. 
Komputer pokazuje przewagę białych, następuje posunięcie JKD i ocena komputera diametralnie się zmienia. Aż trudno uwierzyć w taką przenikliwość JKD - chyba miał szczęście ale, to bardzo dobrze! Jest szansa, że wróci do gry a przynajmniej nie będzie załamania psychicznego związanego z wczorajszą porażką.
-
Miałem dzisiaj dużo zrobić ... ale wybrałem szachy. Wiele się działo w Tata Steel. Carlsen nie przełamał Karjakina i musiał zadowolić się remisem. Ale Giri nie przełamał Chińczyka GM Wei Yi. Zatem musiała nastąpić dogrywka. Tak było zapisane w regulaminie i ... to chyba dobrze, że muszą jeszcze udowadniać wyższość. Pierwszą partię dogrywki wygrał Carlsen. W drugiej wystarczył mu remis. Zremisował chociaż raczej by to wygrał. W szachach szybkich jest jednak bardziej doświadczony. Ostatecznie wygrał ten turniej ... ale nie było to oczywiste zwycięstwo. Konkurencja depce mu piętach. Czasy bezwzględnej dominacji już się skończyły. Śledziłem niemal całą ostatnią partię i pozwoliłem sobie na eksperyment skomentowania tej partii. Takiej zabawy w relacjonowanie szachów. Nie jestem zadowolony ... ale od czegoś trzeba zacząć :)
-
Niestety ... problemy w Swifcie wróciły. Znów gubi moc i zaczyna palić dużo benzyny i jeszcze tę benzynę czuć w kabinie. Zatem znów trzeba coś kombinować, znów ... pójdą pieniądze.

6 komentarzy:

  1. Problem ze spalaniem wynika z błędnego pomiaru na sondach. Komputer przygotowuje bogatszą mieszankę, która nie jest całkowicie spalana stąd czuć paliwo w kabinie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przede wszystkim dziękuję za komentarz. Osobiście myślałem, że wymiana sondy rozwiąże problem. Miałem przy tym nadzieję, że druga sonda nie jest ważna, bo niby jest tylko sondą diagnostyczną a mi nie przeszkadza zapalona kontrolka. Cały czas jeżdżę z kontrolką od poduszki. Do dziś pamiętam, że jak kilka lat temu pojechałem "na komputer" to mi zdiagnozowali "udział w kolizji". Dzisiaj byłem u mechanika, który ma dobrą sławę w okolicy i on zadysponował wymianę sondy na ... emulator sondy, żeby do komputera podawane były dobre wyniki. Tylko, że jak go zrozumiałem, to ... ma zamiar wymienić tę sondę "nową", czyli przed katalizatorem (katalizatora już nie ma - wycięty).

      Usuń
  2. Brak katalizatora i sonda lambda podaje błędne wyniki. Pewnie dlatego mechanik chce zastosować emulator sondy.
    To może być dobry pomysł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mechanik wyznaczył mi termin na piątek lub sobotę. Po skasowaniu błędu (komputerem) wracałem do domu jadąc "normalnie". Zatem rzeczywiście wygląda na to, iż to komputer "szaleje" i próbuje mi "mieszać" w samochodzie. Chociaż blog nie jest motoryzacyjny, to postaram się opisać losy mojego Swifta. Zawsze komuś może się to przydać.

      Usuń
  3. Osobiście jestem ciekaw jak będzie pracował samochód z emulatorem sondy. Powiem szczerze o czymś takim jak emulator sondy dowiedziałem się z Pańskiego bloga. Panie Jacku to że pisze Pan o sprawach różnych, czyni Pański blog wyjątkowym. A biorąc pod uwagę fakt, że prawie każdy dorosły szachista ma auto i jak to bywa zawsze coś w tym autku jest do zrobienia, to dobrze jest poczytać na szachowym blogu o tym jak Panu udaje się rozwiązać dany problem w aucie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Poświęcę Suzuki Swift osobny wpis ... wkrótce. Dziękuję za dobre słowa. Blog w założeniu miał być ... dla mnie ... ale zawsze byłem skory do dzielenia się doświadczeniami i otwarty na eksperymentowanie. Stąd taka formuła.

    OdpowiedzUsuń