56 zawodniczek i zawodników ... czyli tyle ile jest w stanie pomieścić MDK. Wyprzedziła mnie nawet Zuzanna G. Cóż z tego, że miałem lepszą pozycję ze zwycięzcą turnieju? Przegrałem na czas. Kilka partii przegrałem na czas, mimo dodawanego czasu. Cóż z tego, że p. Wiesia na treningach ogrywam "jak chcę", gdy na turnieju nie mogę znaleźć planu? W ostatniej partii podstawiłem hetmana, ale nie poddałem jej, grałem i nawet wygrałem ... no i tak trzeba było grać przez cały turniej. Cieszy, że zjawili się ludzie z naprawdę wielu miejscowości. Bardzo miło wspominam złotowian :) Z jednym wygrałem, z drugim przegrałem, ... ale kojarzyli mnie (jako sędziego) i w dodatku jeden miał zegar z możliwością dodania czasu i to się przydało. Niewątpliwą atrakcją turnieju był fakt ... zerowego wpisowego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz