niedziela, 7 maja 2023

Wings for Life World Run

 

Wszyscy uczestnicy startują w tym samym czasie na całym świecie. Nie ważne, czy jesteś zawodowym sportowcem, trenującym amatorem, czy totalnym świeżakiem. Nie ma linii mety. Zamiast niej, 30 minut po starcie, na trasę wyrusza Samochód Pościgowy i wyprzedza biegaczy oraz uczestników na wózkach, doganiając każdego po kolei. Najlepsze jest to, że 100% wpisowego i wszystkich datków trafia bezpośrednio na badania nad rdzeniem kręgowym, aby w przyszłości pomóc w leczeniu jego urazów.
Zdjęcie sugeruję, że gdzieś po autostradzie biegłem ... ale nie. Biegłem sobie do Sielca przez Paryż, swoimi starymi trasami. Dwa razy psy mnie postraszyły, kilka razy słuchawki mi zaczęły wypadać. Fajna pogoda była do biegania. Zdecydowałem się w ostatniej chwili. Wczoraj byliśmy u Jakuba w Poznaniu i zauważyłem tabliczkę informacyjną, że jutro (czyli dzisiaj) drogi będą zamknięte bo bieg będzie i nawet nie skojarzyłem o jaki bieg chodzi. Dopiero dzisiaj zacząłem kojarzyć fakty i ... tuż przed 12 pobrałem aplikację i zgłosiłem się do biegu. Zaraz zacząłem szukać słuchawek i jak to w życiu, nie mogłem znaleźć. Próbowałem sobie odtworzyć gdzie ostatnio były. Wyszło, że w torbie, którą zabieram do pracy, ale tam nie ma. No to gdzie? Intuicja podpowiedziała mi, że ostatnio torbę miałem w bagażniku auta. Rzeczywiście, widocznie wypadły z torby. Czas uciekał, a ja nie mogłem sparować słuchawek z telefonem (a zalecali). Wiadomo jak się człowiekowi spieszy, to problemy się spiętrzają :) O dziwo o 12:55 udało mi się wszystko skonfigurować i byłem gotowy do biegu.
Na początku był numer startowy, a dzisiaj patrzę, że jakiś certyfikat dostałem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz