środa, 14 października 2020

Ubój rytualny

 

Do wpisu skłonił mnie projekt ustawy "piątka dla zwierząt", ale wcale nie mam zamiaru o ustawie, chociaż też by trzeba, bo różne dziwne rzeczy wokół niej się dzieją. Chciałbym tu opisać - jak pokręcone bywają losy człowieka. To musiało być ponad 30 lat temu, pod koniec lat 80-tych. Mieszkałem wtedy w akademiku z Afgańczykiem, którego imię tłumaczy się ... Jezus. Teoretycznie, to byli muzułmanie, ale ... skoro w czasach tuż po Nadżibullachu, gdy panowała tam ... rewolucja znajdowali się w "demoludach", to ... oni tacy religijni widocznie nie byli. W każdym razie wymyślili sobie, że chcą baranka, ale sami chcą zabić, a ja miałem to zorganizować. I zorganizowałem to ... w Turzy u Jerzego, a pomagał nam jeszcze Teodor. Wszystkich szczegółów nie pamiętam, ale było to zimą. Nie przypominam sobie, abyśmy określali w jakim kierunku znajdowała się Mekka. Jezus rzeczywiście dostał możliwość poderżnięcia gardła barankowi, ale ... nie było to do końca halal. Polska strona przekonała go, żeby jednak wpierw ogłuszyć baranka i zostało to zrobione zwykłym młotkiem, uderzeniem w głowę. Dopiero później Jezus użył noża. Oczywiście można było więcej napisać, ale  ...

____

No to mamy dzisiaj Dzień Edukacji Narodowej ... Pogoda do południa była fatalna ... deszcz, wiatr, brrr. Na szczęście byłem sobie w domu i dla mnie, to ... wszelkie święta nie są pociągające. Niewątpliwie ten rok zapisze się "charakterystycznymi" prezentami ...

Naprawdę, ... czekałem na takie prezenty? Mam oglądać jakieś webinary? Godzinami? (bo kilka takich prezentów w postaci darmowych webinarów, z różnych źródeł otrzymałem) Chyba najlepszą opcją będzie - jak ich (tych webinarów) nie obejrzę, bo jeszcze bym się zaczął czepiać etc, etc. ... i jeszcze jakaś afera by się zrobiła.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz