W takiej pozycji, w drugiej rundzie turnieju w Gnieźnie zakończyła się moja partia z k+ Krzysztofem Raczyńskim. Numerem jeden na liście startowej. Czas na zegarach: ja niecałe 5 minut, przeciwnik niecała minuta. Partia wzbudziła zainteresowanie i ludzie dzisiaj gratulowali mi sukcesu. Niewątpliwie pozycja jest lepsza dla czarnych i można się było pokusić o grę na wygraną ale była już 22-a godzina. Przez większą część gry białe miały piona więcej ale to czarne miały grę i komputer dawał przewagę czarnym (czyli mi). Nawet Krzysztof Szwon śledził partię i pisał, że wiele posunięć miałem ... "komputerowych" :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz