Oczywiście były skoki ale teraz już raczej poniżej 500 nie powinno zejść. Całkiem fajne komentarze przychodziły ostatnio. Niestety nadal nie zabrałem się za pierwiastki a już dawno powinny być. Stale jednak coś zakłóca zwykły rytm dzienny. Przedtem był maraton, teraz było szkolenie CDEW, wkrótce będzie rocznicowy wyjazd do Kołobrzegu. Gdy tylko wróciłem ze Stęszewa popsuł się bojler. Właściwie to "rutynowa" awaria tzn. grzałka zaczęła przepuszczać wodę i tej wody było coraz więcej aż zaczęły wyskakiwać bezpieczniki. Z teściem już totalnie rozpracowaliśmy słabe punkty tego bojlera ale i tak zrobiliśmy tylko rozwiązanie tymczasowe, bo nie sposób czekać na oryginalną grzałkę kilka dni skoro wszyscy chcą się myć w ciepłej wodzie. Jedynym postępem było oklejenie nowej grzałki poxiliną w miejscu połączenia rurki miedzianej z podstawką. To prawdopodobnie tam następowało przebicie. Odpuściliśmy również montaż anody. Chwilowo jest OK. Dzisiaj miałem obserwację na lekcji tzn. wizytę vice. Na szczęście uważam, iż wszystko poszło co najmniej dobrze. Uczniowie pracowali, lekcja była taka jak powinny być wszystkie ... ale nie wszystkie takie mogą być. Oglądalność delikatnie ale wyraźnie spada, co znaczy że działania pisemne w polskich szkołach zostały "przerobione".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz