Andrzej napisał, abym pobiegł dzisiaj 8 km tempem maratońskim i dopisał "(będzie słabo)". Gdy biegłem zastanawiałem się, co miał na myśli? Zasłabnę? Nie dam rady?
Zacząłem z Ewą na rozgrzewkę jedno kółko w 6:07 i przyspieszyłem - było: 5:18; 5:21; 5:24; 5:25; 5:29; 5:31; 5:24; 5:20 zatem praktycznie zawsze poniżej 5 i pół minuty. Jeszcze czułem zapas energii ale ... nie miałem zamiaru ani przedłużać tego treningu ani przyspieszać. Chciałem zrobić "swoje" i zrobiłem. Trochę się spociłem (więcej niż zwykle), może niepotrzebnie polar ubrałem. Po biegu zważyłem się (66 kg)... i wypiłem piwko (wreszcie). Od jutra "ładuję" węglowodany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz