Fot. Anka Borczykowska / Od lewej: Michał Sobolewski, Jacek Haja, Wojciech Rochowiak. |
Srebrna Góra była kiedyś miastem, ale trudno to sobie wyobrazić, będąc tam obecnie. Byłem w tym zespole pałacowym na kilku stypach i na kilku weselach. Od wielu lat funkcjonuje w tym miejscu Dom Pomocy Społecznej. W piątek 28 lutego odbyło się tam spotkanie z Michałem Sobolewskim. Przy czym zjawił się nie jako profesor informatyki, ale jako mąż Ireny Jarockiej, która urodziła się właśnie w Srebrnej Górze. Irena Jarocka urodziła się 18 sierpnia 1946 r. i była ochrzczona w kościele pod wezwaniem św. Mikołaja. Trzy miesiące wcześniej (16.06.1946 r.) urodziła się moja mama Barbara (z d. Cieślińska) i też była ochrzczona w tym kościele a dwadzieścia lat później w tym samym kościele ochrzczony byłem ja. Od pozyskania skanu aktu chrztu Ireny Jarockiej rozpoczęła się moja znajomość z Michałem Sobolewskim (bo mi archiwum gnieźnieńskie robiło trudności a potrzebowałem do projektu CDEW). Przy dobrej pogodzie (widoczności) widzę Srebrną Górę a dokładniej kościół z okien mojego domu w Damasławku.
Zespół pałacowy natomiast należał do rodziny Pawła Dąbskiego-Nerlich, innego bohatera projektu CDEW opracowywanego przez moich uczniów. Prochy pułkownika spoczywają na tym samym cmentarzu, na którym spoczywa wielu moich krewnych i krewnych Ireny Jarockiej.
Przed spotkaniem z Michałem Sobolewskim trochę zastanawiałem się, o czym ewentualnie można by wspomnieć, gdyby nastąpiła jakaś okazja. Okazało się, że gość mógłby mówić, mówić i mówić. Zatem zostałem "zwolniony z obowiązku podtrzymywania rozmowy", co mi absolutnie nie przeszkadza, bo ja lubię ... słuchać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz