poniedziałek, 26 sierpnia 2019

Duma Ewy (hibiskus bagienny)

W sieci znalazłem informację, że kwiaty mają średnicę do 15 cm. Hibiskus bagienny Ewy ma kwiaty o średnicy nawet powyżej 20 cm. Wczoraj zebrała się nawet grupa sąsiadek podziwiająca egzemplarz Ewy. Ja też go kilka razy podlewałem :) Wczoraj był jeden kwiat, dzisiaj się już zwinął, za to rozkwitł kolejny. Kolejne czekają. Nie wiem, czy ma zamiar zakwitać po jednym kwiecie?
-
Dzisiaj rano pożegnałem się z Niemcami (młodymi i starymi) z Luneburga. Na potrzeby starostwa napisałem relację, bo się poczuwałem. Czekałem aż gdzieś "puszczą" i w końcu "puścili". Jeszcze ją okroili. Mój tekst był ... taki:

Polsko-niemieckie spotkanie młodych szachistów

Już ósmy raz spotkali się młodzi szachiści z powiatu wągrowieckiego z młodymi szachistami z parterskiego Lüneburga. Niemieccy goście, w składzie: Emilia Bildat, Kaya Fliege, Jeremy Hommer, Paul Wusterack, Jan Günzel, Lucian Bernhard, pod opieką Lothara Quassiera oraz Christy Krüger przyjechali już w piątek. Polską stronę reprezentowali: Zuzanna Grewling, Martyna Dalka, Jan Ciszewski, Maksymilian Matuszak i Marcel Jaruzal, opiekunem był Jacek Haja. Zaraz po wspólnej kolacji został rozegrany pierwszy turniej szachów błyskawicznych, w którym zagrał również wielki miłośnik szachów – wicestarosta, Michał Piechocki. Zwyciężył Jeremy Hommer, który legitymuje się obecnie najwyższym rankingiem szachowym (spośród uczestników spotkania). Jest członkiem młodzieżowej kadry szachowej Niemiec. Był uczestnikiem polsko-niemieckich spotkań już od drugiej edycji i tylko opiekunowie mogą poszczycić się większą liczbą udziałów w tych spotkaniach. W sobotę zaraz po śniadaniu wszyscy udali się nad Jezioro Durowskie, na przejażdżkę rowerami wodnymi. Przewodnikiem został wtedy Przewodniczący Rady Miejskiej – Jakub Zadroga. Następnie odbyły się na terenie OSiR rozgrywki w bulle. Zwyciężyła niemiecka para Jeremy Hommer i Paul Wusterack. Po obiedzie cała grupa wybrała się na dożynki do Gołańczy. Póżniej była kolacja i trening szachowy. W niedzielę też już tradycyjnie, po śniadaniu, młodzież udała się do AquaParku. Natomiast po obiedzie odbył się turniej szachowy, szachów losowych. Tym razem zwyciężył znów Jeremy Hommer, przed Paulem Wusterackiem i Emilią Bildat. Zwycięzcy otrzymali pamiątkowe medale. Później była jeszcze wspólna pizza i rozgrywki towarzyskie. Dla polskiej ekipy był to już koniec spotkania. Niemieccy uczestnicy, w poniedziałek po śniadaniu wybrali się w drogę powrotną. Organizatorami spotkania byli: … Głównym sponsorem była Fundacja Polsko-Niemiecka Współpraca Młodzieży. W 2020 roku spotkanie odbędzie się prawdopodobnie w Lüneburgu.
_
Oczywiście ja miałbym wiele swoich wątków, ale wtedy musiałaby zadziałać "cenzura" :)
Sportowo Niemcy nas (wapieńskich szachistów) rozbili, chociaż nie aż tak bardzo jak pokazują wyniki turniejów.
Troje młodych Niemców było rzeczywiście poza zasięgiem naszej młodzieży. Trzeba jednak pamiętać, że oni mają osobistych trenerów i to mistrzów a nawet arcymistrzów :) Niewątpliwie Lothar Quassier osiągnął przez te kilka lat wiele dla luneburskich szachów. Jego spokój, życzliwość i serdeczność robi wrażenie. Wczoraj np. rozwiózł polską ekipę swoim samochodem do domów, ponieważ samochód starostwa jeszcze nie wrócił z wojewódzkich dożynek. Oczywiście "ludzie starostwa" najbardziej "przeżywali" pokazanie Niemcom powiatowych dożynek. Niemcy ... pojechali zobaczyli, ale wątpię, aby uznali tę gołaniecką wyprawę, za ważny punkt wizyty. Raczej byli tam z grzeczności. Jak na ironię, gdy sobie z Lotharem, przy kawie, gawędziliśmy o Rumunii, podatkach i wielu innych sprawach i o tym, że taka impreza (dożynki), to niesamowita okazja dla polityków do opowiadania o swoich sukcesach, ... podszedł do nas sam Starosta i częstował nas chlebem.
-
Niedzielny turniej (#2) był turniejem kołowym i graliśmy w szachy 960. Każdą rundę graliśmy innym ustawieniem, za każdą odpowiedzialny był inny zawodnik. Był to zatem prawdopodobnie pierwszy turniej szachów 960 w Wągrowcu. Korzystałem z programu Bobby960.
Na obrazku jest niby Runda 3. ale tak naprawdę należy zobaczyć trzynaście ostatnich pozycji z historii. Byłem tak zaaferowany i zmęczony, że zapomniałem się bawić w zmienianie numerów rund. To właśnie splot różnych czynników spowodował, że zająłem dopiero piąte miejsce. Normalnie byłbym drugi, góra trzeci, ale co chwilę coś "wyskakiwało". 
W piątek jako przerywnik zademonstrowałem żonglowanie i zostawiłem trochę piłek i jabłek. Widziałem, że co jakiś czas ktoś próbował. Zatem kto wie, ... może zasiałem trochę zainteresowania żonglerką. W mojej ocenie uważam spotkanie za ... udane. Przy czym duże znaczenie miały postawy moja i Lothara. Obaj się staraliśmy, aby wyszło dobrze i ... chyba wyszło. Anegdotycznie wspomnę, że Lothar "straszył" Jeremego, że znów pójdziemy na strażacką wieżę obserwacyjną. Byliśmy tam już przynajmniej trzy razy.
-
Jeszcze zajrzałem na niemieckie strony. Okazuje się, że nasi niemieccy goście zajęli 3. miejsce w Drużynowych Mistrzostwach Niemiec Szkół (!) a w bezpośrednim pojedynku pokonali nawet zwycięzców z Berlina.
Jeremy Hommer ma już "skalpy mistrzowskie" w szachach klasycznych :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz