Carlsen w St. Luis nie błyszczał. W szachach szybkich i błyskawicznych ... duża porażka. W szachach klasycznych aż do dziesiątej rundy ... same remisy i często pobyt w drugiej połówce tabeli. Wczoraj wreszcie zwycięstwo. W dodatku rywalom nie poszło i niewiele brakowało a Ding Liren też by przegrał. Została ostatnia runda. Czy Carlsen wytrzyma psychicznie? Wcale mnie to nie zdziwi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz