(Łowca nagród) Wygadałem się uczniom w szkole, zatem nie jest to już tajemnicą. Pieniądze już się rozeszły, zatem nie ma ich jak ukraść. Wpisu dokonuję z kronikarskiego obowiązku. Tak, udało mi się dwa razy wygrać 5000 zł :) Dla ścisłości, to jeszcze wcześniej (przy zakładaniu firmy) udało mi się wygrać 2000 zł, też w analogicznym konkursie. Konkursy miały charakter ... literacki. Trzeba było napisać krótkie teksty i napisałem. Najdziwniejsze jest to, ... że nie zauważyłem, aby PKO BP gdziekolwiek opublikowało te teksty, ale to ich problem. Moim problemem jest, że ... pieniądze się skończyły i trzeba się rozejrzeć za ... kolejnym konkursem. Pieniądze mają dziwną właściwość szybkiego znikania. Najwięcej "zjadły" 18-ki Jakuba. Sama jego impreza, to już ponad 5000 a każdy wyjazd na inną 18-kę to też wydatek, trzeba dać na prezent i jeszcze zawieźć i przywieźć a np. dzisiaj dwie wyprawy do Gościejewa (za Rogoźnem), to prawie 200 km. Kurs prawa jazdy, to też niemal 2000 a z kieszonkowym, to grubo ponad. Do tego była instalacja gazowa w Micrze Maksa prawie 3000, a później przygody z oponami i innymi "drobnymi" naprawami też ponad 1000 i jeszcze do mojego i20 musiałem komplet opon zimowych kupić. Teraz pisząc widzę, że to już ponad 10000 a przecież ile było jeszcze innych wydatków ... fiu, fiu. Przypomniało mi się jeszcze, że próbowałem z filmem reklamowym (nagroda też była 5000 zł), ale się nie udało, ale "nóż, widelec" - może parę groszy zarobi?
-
Generalnie wolę skoczki od gońców, ale w tym przypadku postanowiłem wymienić skoczka za gońca na f6. Łatwo zauważyć,iż po narzucającym się biciu gf6, czarny skoczek zostaje na długi czas wyłączony z gry, bo pole g6 jest atakowane przez piona f5, który jednocześnie blokuje czarne piony, z których drugi blokuje pole f7 - jedyną drogę dla skoczka h7. Takie właśnie niespodzianki zdarzają się w szachach 960.
Bardzo inspirujący artykuł. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuń