Od początku zimy panuje w mediach histeria smogowa. Co chwila informacja o zapyleniu o nowoczesnych kotłach o zmianie paliw i sposobów palenia. Kilkanaście lat paliłem w kominku rozpalając "dolnie" tzn. układając na ruszcie trochę drobniej połupanego drewna i tam wkładając rozpałkę i dopiero na wierzch układałem grube szczapy. Otwierając komin i wyciągając popielnik uzyskiwałem bardzo szybko "efekt kuźni" (tak na własny użytek ten efekt nazwałem). Rozpalając w ten sposób już po kilku minutach w domu czuć było ciepło. Właściwie to problem polegał na tym, aby nie dodawać zbyt drobno połupanego drewna, ponieważ wtedy trudno jest powstrzymać spalanie. Nawet redukując dopływ powietrza do minimum, trudno było spowolnić spalanie i było w domu gorąco. W czasie ferii jestem w domu cały dzień zatem mogłem się pobawić w rozpalanie "górne", tak mocno obecnie lansowane. To ma być recepta na smog. Wszędzie o rozpalaniu górnym. Dla mnie rozpalanie "górne" jest ... dłuższe. Zapewne jest przez to oszczędniejsze - mniej spalę w określonym czasie. Dzisiaj np. na jednym załadowaniu kominek pali już 9 godzin. Takie rozpalanie ma jednak wady - na ciepło trzeba czekać. Mi to nie przeszkadza ale Ewie tak. O spalaniu drewna można sobie poczytać tu. Oczywiście dobrze poznać różne metody. Przez następny tydzień będę się może bawił w "górne" rozpalanie ale gdy skończą się ferię ... wrócę do "normalnego" rozpalania, które moim zdaniem jest ekologiczne. Skoro się ładnie pali, to się spala ekologicznie. Gdyby się "kisiło", to było nieekologicznie.
-
Dodanie filmu szachowego, takiego jak wczorajszy, to niemal pewny spadek subskrybentów. Dlatego z mieszanymi uczuciami dodaję takie filmiki niszowe. Prace na "Kolejnością działań" trwają ale ... nie jest łatwo przysiąść. Takie filmy, to naprawdę żmudna praca a Macbook znów zaczyna kaprysić.
-
Dzisiaj czytałem wywiad z GM Moniką Soćko, gdzie głównym tematem był wyjazd do Iranu. Zdecydowała się jechać. Będzie się stosowała do wymagań dotyczących stroju. Jest odważna. Ja uważam, że dobrze robi. W końcu żyje z grania w szachy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz