Dzisiaj na onecie natknąłem się na artykuł o Pi-stacji. Pozwoliłem sobie skomentować. Faktem jest, że są ładnie zrobione te filmiki ale "Pierwszy w Polsce", to lekka przesada - albo artykuł pisał laik albo dobrze opłacony redaktor. Gdy wszedłem na ich stronę, to okazało się że to cały sztab, przynajmniej kilkunastu ludzi i to prawdopodobnie międzynarodowy zespół. Obejrzałem ich wersję dzielenia pisemnego. Inaczej to zrobili ale moja wersja nadal bardziej do mnie przemawia. U mnie jest więcej empatii, chociaż i tak pojawiają się nadal komentarze: "Nie rozumiem".
Podejrzewam, że Pi-stacja ma zamiar zarabiać na tych filmach, dlatego się reklamują. Skoro oni widzą jeszcze potencjał, to ... tym bardziej ja powinienem walczyć o nowych widzów. Powinienem niewątpliwie wykazywać czujność i np. gdy pojawia się dyskusja pod tego typu artykułem, natychmiast wykorzystywać sytuację i dodawać link do moich filmów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz