Na "poważne" granie, takie gdzie można sobie pomyśleć nad posunięciem mogę sobie pozwolić tylko w internecie. Wczoraj wygrałem partię w meczu Team Poland z Rumunią. Przeciwnik poddał się, chociaż ja na jego miejscu jeszcze bym grał. Ciekaw byłem jak moją grę oceni komputer. Dla takich skąpych graczy jak ja jest możliwa jedna, skrócona analiza partii na tydzień. To sobie zamówiłem analizę właśnie tej partii. Z analizy wynika, że nie zrobiłem żadnego błędu. Zrobiłem za to 7 niedokładności (chyba tak to trzeba przetłumaczyć). Pocieszająca jest ocena siła gry - komputer ocenił ją na ~2000. To więcej, niż mam na CA i na chess.com ale myślę, że to sprawiedliwa "wycena". Podejrzewam, że gdybym miał okazję więcej grać w realu, to mógłbym spokojnie osiągnąć te 2000. Natomiast życie codzienne nie daje szans. Trzeba sobie wychować lokalnych szachistów, którzy stworzą miejscowy klub i będzie można grać na miejscu ale czy na takiej prowincji jest szansa na coś takiego?
-
PROJEKT ... stoi w miejscu, MP jest "za" ale wpłaci w weekend ... Gdy tylko jednej klasie w szkole wspomniałem, że mogliby "pojawić się w napisach ..." to zaraz odkryli i nazwali "szantażem" :) zatem zrezygnowałem z "bezpośredniej" promocji projektu. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz