sobota, 28 listopada 2015

Walne Zebranie WZSzach

Bronek Piechocki mnie namówił i ... pojechałem. Tłumów nie było, wydano chyba 45 mandatów. Rano trochę zaspałem ale dojechaliśmy akurat. Generalnie dominowali "starsi panowie", chociaż młodszych też trochę było a kobiet było 5. Chętnych na stanowisko prezesa ... nie było i ostatecznie zgodził się kandydować Andrzej Ciesiński (chociaż nie planował) do zarządu też początkowo chętnych nie było ale później zgodzono się na możliwość startu osób nieobecnych na zebraniu.
Wystarczyła telefoniczna zgoda. Sam prezes się trochę "burzył" ale go przegłosowano. Przegłosowano również wniosek prezesa, który chciał się odciąć od ewentualnych "trupów w szafie" tzn. potencjalnych braków. Wybrano delegatów na zjazd PZSzach, tu akurat chętnych trochę było. Bronka ostatecznie nie wybrano do zarządu ale on i tak się tym nie przejął, stwierdził iż zaoszczędzi na biletach.
-
Intencje Prezesa są ... dobre ale dobrymi intencjami całe piekło jest wybrukowane. Widać, że chce ... a ponieważ nikomu się nie chce, w końcu nikt inny nie chciał kandydować, to lepszy rydz niż nic. Cóż można zrobić, skoro pieniędzy nie ma. Dobrze, że długów też nie ma. Jeśli Prezes znajdzie "pomysł" na rozwój szachów, to ... będzie dobrze. Jeśli nie znajdzie, to za rok na takie zebranie przyjedzie jeszcze mniej delegatów.

3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. A nie za wcześnie przyjechaliście? Przecież Zebranie (jak wynika z ogłoszenia) ma być dopiero w grudniu. A może to była zmyłka aby niedoinformowani zobaczyli ogłoszenie i ... pojechali do domu?!

    OdpowiedzUsuń
  3. :) Rzeczywiście przed szkołą stała grupka ... i dyskutowała, teraz myślę, że może zastanawiali się "co robić?". To była grupa z Konina, która złożyła wniosek o możliwość "funkcjonowania" "uproszczonego" klubu (takiego bez zgłaszania do PZSzach) ... i nie jestem pewien, czy wszyscy byli na zebraniu? :)

    OdpowiedzUsuń