W sierpniu pobiegnę prawdopodobnie jeszcze raz 10 km, zatem będzie tego razem ok. 150 km. W porównaniu do kilkunastu ostatnich miesięcy, a może nawet dwudziestu kilku, jest to naprawdę dobry wynik. Tzn. nareszcie było regularne bieganie i było widać nawet postępy. Na początku biegałem kilometr średnio w 7 minut, a teraz już ok. 6 minut, a jeśli się zepnę, to spokojnie schodzę poniżej 6 minut. Mając jednak dziennik biegowy mogę zajrzeć - jak to było 10 lat temu.
Otóż w sierpniu 2011 roku przebiegłem ponad 260 km, czyli ponad 100 km więcej, biegając średnio pół minuty szybciej (na kilometr), a potrafiłem biec nawet w tempie 5'5"/km. Zatem różnica poziomów jest znacząca. Chciałbym wrócić jeszcze do tamtego poziomu i myślę, że jest to możliwe. Wymaga to jednak ... poświęcenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz