Bardzo dużo się dzieje w ostatnich dniach. Mózg pracuje na naprawdę zwiększonych obrotach. Nie mam czasu na wpisy. Właśnie tak to jest - są wpisy, czyli jest czas; nie wpisów, to znaczy nie ma czasu (albo lenistwo). Oprócz spraw typowo prywatnych, których staram się nie opisywać. Jest wiele spraw "technicznych". Swift chwilowo został w Chrzanowie, bo "guru" nie potrafi rozwikłać tej zagadkowej sprawy z wtryskiwaczem. Wystawiłem Swifta na "Allegro" i już po kilkunastu minutach była wiadomość od zainteresowanego. Oczywiście wolałbym sprzedawać sprawny samochód.
Sprzedając ten trzeba się rozejrzeć za innym. W roku 2007 w Internecie było wiele ofert samochodów i można było przebierać a teraz ... jest oczywiście jeszcze więcej. Ale jaki wybrać? Samochody, które mi się podobają są za drogie. Nawet jeśli są używane i kilkuletnie. Samochody nowe nawet nie wchodzą w rachubę. Samochody mające akceptowalną cenę są: często starsze od mojego, mają przejechanych więcej km od mojego, są brzydsze od mojego, ... Po wielu przemyśleniach najbardziej chciałem wybrać niebieskiego Swifta ale nowszego modelu. Zapewne niektórzy by się nawet nie zorientowali, że Haja samochód zmienił. Taki wybór absolutnie nie spodobał się Ewie. (znów Swift?) Trzeba było w końcu wybrać. Krąg został wybrany: Ford Fiesta mk7, Citroen C3, Peugeot 208, Renault Clio, Seat Ibiza, Hundai i20, Nissan Micra K13 ... Inne były sprawdzane ale z różnych powodów przepadały. W końcu doszliśmy do kompromisu w sprawie koloru - stanęło na ... białym (chyba żeby się pojawiła jakaś niebywała okazja). Pod koniec dnia, znów na drodze negocjacji udało mi się |Ewę przekonać do ... białego Swifta mk7 ale to nie jest jeszcze przesądzone. Pod koniec dnia aukcja miała 150 wyświetleń. To znaczy, że ruch w interesie jest. Objechałem dzisiaj wągrowieckie komisy i żadna oferta mnie nie przekonała. Ciekawe oferty w Internecie ... przeważnie gdzieś daleko. Teoretycznie miałem odbierać Swifta o 16-ej ale ponieważ były kłopoty z zorganizowaniem transportu, to zadzwoniłem - intuicja.
Pojechałem dzisiaj do GOPS-u rozwiązać problemy z Internet Bankingiem w PBS. Przy dokonywaniu operacji tuż przed potwierdzeniem powinno pojawić się okienko do wpisania PIN-u i się niestety nie pojawia. Walczyłem już z tym kiedyś i na jednym z komputerów udało mi się. Po wielu eksperymentach i wertowaniu setek wpisów. Jest to niewątpliwie jakiś drobiazg ale ... nie mogę sobie poradzić a czas ... zabiera.
Równolegle myślę nad odpowiedzią dla Michała Sobolewskiego, w sprawie jego pomysłu ale to tylko w "wolnych chwilach". Nie otrzymałem jeszcze papierowej faktury na medale PITS, którą miałem zamiar dzisiaj podrzucić do starostwa. Tknęło mnie, aby zadzwonić i zapytać, czy przypadkiem zamiast na mój adres, nie wysłali przypadkiem do Wągrowca. Prawdopodobnie dobrze przewidziałem. Na szczęście jest dużo czasu ale to właśnie dlatego warto wszystko robić wcześniej - żeby jednak się wyrobić na czas.
-
Z tego wszystkiego nie miałem nawet czasu śledzić jak GM Radosław Wojtaszek zdobył srebrny medal na IME - GRATULACJE! Zabrakło połóweczki a w 9-ej i 10-ej partii nie było aż takiej woli walki. Wiem czepiam się. Medal, to medal i trzeba się cieszyć ale złoto zdobył GM Ivan Sarić, którego RW pokonał w bezpośrednim pojedynku.
Na chess.com na szczęście mam mało partii a z braku czasu nie bawię się w rozwiązywanie zadań. Niestety również nie biegam. Nie robię też pompek, nie układam kostki Rubika. Nie zdążyłem jeszcze poprawić wtorkowych sprawdzianów.
Na uwadze mam sprawy związane z założeniem firmy. Muszę studiować materiały dotyczące RODO. Koniec pisania - do roboty!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz