Po kilku latach wreszcie jakieś owoce popularyzacji szachów w Wapnie. Moi uczniowie w końcu "rządzili" na Drużynowych Mistrzostwach Powiatu. Dla chłopaków: Kamila, Adriana i Michała, to ostatni rok w gimnazjum. W tym czasie doszli do ... poziomu drugiej kategorii, chociaż gdyby się naprawdę przyłożyli mogliby być jeszcze lepsi. W tym roku szkolnym ani razu nie pojawili się na kółku/treningu a już wiosną z szachami wygrywała siatkówka. Tworzą dość wyrównaną drużynę, która wreszcie może powalczyć o pierwszą dziesiątkę na finale wojewódzkim. Akurat na tym turnieju robili co chcieli, nawet świadomie (bez mojej wiedzy) zremisowali z drużyną SP, aby im pomóc. Dla mnie to już powoli żegnanie tych chłopaków, których próbowałem nauczyć szachów. Teraz na horyzoncie pojawiło się rodzeństwo Głąb a "w rezerwie" są jeszcze bracia Wojtych.
Za oknami słychać podmuchy Aleksandry (huraganu). Grudzień nie zachęca mnie do biegania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz