Jutro ostatni dzień zajęć szkolnych w tym roku kalendarzowym i teraz nastąpi ... drastyczny spadek. Tak mi się przynajmniej wydaje. Uczniowie zrobią sobie wolne, co jest całkiem zrozumiałe. Grubo ponad 28000 wyświetleń w ciągu ostatnich 28 dni daje średnią ponad tysiąc dziennie - nieźle.
Jutro ostatni dzień wysyłania prac na konkurs "Błyskotliwi". Trochę się napracowałem z dziewczynami. Wiktoria podobno ochrypła próbując kolejny raz nagrać dubbing do 40-sekundowego filmiku. Gdy już wysłałem płytę z filmem zorientowałem się, że ... w napisach jest literówka. Jak naprawiłem literówkę i już chciałem wysłać link do nowego pliku, zorientowałem się, że w czasie kodowania powstała pozioma cienka linia trwająca co prawda tylko niecałe 2 sekundy ale strasznie wkurzająca. Musiałem kolejny raz podchodzić do kodowania. Później wyszło, że o kilka setnych sekundy przesunęła się ścieżka audio. E- mail do organizatora cały czas był otwarty ale na szczęście nie wysłałem. Opatrzność czuwała? W końcu udało się zrobić jako tako. Nie wiem, czy to coś da? Nadzieje mam duże, bo filmik wyszedł nawet przyzwoicie. Czasu było mało. Link opublikuję później, bo nigdy nie wiadomo.
Mój blog, mimo nazwy, nie jest ani typowo szachowy ani typowo biegowy. Jest właściwie ... osobisty, ot taki nowoczesny pamiętnik. Dzisiaj skomentowałem blog Tomka, który wręcz oczekiwał odzewu czytelników ale On chce pisać tylko o szachach (tam). Wcale się nie dziwię, bo jeśli coś robi się tylko dla idei, to chce się mieć potwierdzenie, iż ma to jakiś sens. Pod tym względem moja działalność na YT jest pójściem naprzód. Gdybym tam tworzył tylko dla idei (a tak było na początku), to prawie 10% negatywnych ocen bardzo mocno by mnie złościło. Ba, niektóre filmiki mają niemal połowę negatywnych ocen.
W przyszłym tygodniu wypadałoby nagrać coś nowego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz