Na zdjęciu powyżej widać ... hustę harcerską z obozu letniego w Ostrowcu w 1979 r. ze zbiorów p. Dobersztyn. Jest to husta Aleksandra Dobersztyna (kolegi z klasy w szkole podstawowej). Na huście można poszukać również mój podpis :) Dostaliśmy takie husty i w ostatnim dniu zbieraliśmy podpisy uczetników. Ciekawe, że dostałem to zdjęcia od szwagra Andrzeja w dniu, kiedy opowiadałem uczniom na lekcji w ZS 2, jak byłem na tym obozie i jak zrobili nam tam nocny alarm. Dla nas wtedy 13-14 uczniów było to nie lada przeżycie. Wyły syreny, w powietrze były wystrzeliwane takie race rozświetlające, był apel, na którym został odczytany komunikat, że wojska NATO zaatakowały państwa Układu Warszawskiego, czyli że niby wojna się zaczęła i to były bardzo realistyczne wydarzenia. Tzn. na długo zostały w pamięci. Mieszkaliśmy wtedy w lesie, w namiotach wojskowych, na łóżkach polowych. Ubikacje nie miały spłuczek, a zimna woda leciała do takich "koryt", warunki były bardzo prymitywne, jedliśmy z menażek. Pamiętam, że właśnie z Olkiem i Jarkiem wygraliśmy bieg na orientację, bo tam liczyła się również bardzo wiedza, a my byliśmy dość inteligentni. Wygraliśmy wtedy całkiem fajne nagrody, plecaki turystyczne, ale naprawdę porządne.
Kiedyś niedawno (latem) przejeżdżałem nawet przez ten Ostrowiec, ale nie miałem czasu szukać tej dawnej lokalizacji. Ale jakieś tam fajne wspomnienia pozostały.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz