Grający białymi Michał Fugajski wydawał się zawodnikiem do pokonania. "wydawał się", gra szła spokojnie, trochę kusiło mnie przyatakować, ale te ataki były takie trochę ryzykowne, więc stwierdziłem, że wycofam się i poczekam na atak przeciwnika. Zrobiłem kilka posunięć w tę i z powrotem (skoczkiem i hetmanem) i niby się trzymało, ale w 20. posunięciu powinienem znów wrócić hetmanem na f6, a ja sobie wymyśliłem, żeby piona na linii e zatrzymać i pojechałem pionem na f6 (zamiast hetmanem) i przeciwnik szybko znalazł piękną swoją drogą kombinację Sf5 z następnym Hg4 i zostałem ... roztrzaskany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz