sobota, 22 sierpnia 2020

Totalny niefart

 

Przegrana goni przegraną i to na wielu płaszczyznach. W #LOTTOBargielChallenge nie udało się zgarnąć nagrody specjalnej, chociaż mocno się napracowałem i dużo czasu poświęciłem. W głosowaniu na klub też się nie powiodło, a też dużo czasu poświęciłem. W zakładach trochę pobawiłem się w zakłady i trochę postawiłem i ... nawet Carlsen zawiódł, Lech w końcówce samej przegrał wygrany mecz, a na ruskie i białoruskie ligi, to już naprawdę nie ma co stawiać, bo tam też pewniaki przegrywają, to chyba ustawki jakieś są? 

W zadaniach na Lichess zjechałem do poziomu niskiego jak nigdy ledwo granicę 1800 przekraczam (a gdzie te czasy jak 2200 było?). Pojechałem jednak na to 52. Lato na Pałukach z nadzieją, że może tam nastąpi przełom? Zawodników zagrało 40 i to ... dość mocny turniej był, to tak na pocieszenie. Oczywiście, gdybym sprzętu nie zabrał, to ... by były problemy, ale zabrałem. Na "dobry początek" wicestarosta zaczął zapisywać zawodników w wersji demo CA i dopiero po zapisaniu 15 zawodników, gdy program odmówił dodawania kolejnych się zorientował. No to ... ciach na starcie pół godziny straty. Później tusz do drukarki się skończył i musiał wyruszyć w podróż, a ja zająłem się sędziowaniem. Pracownik MDK uparł się, że mieliśmy grać w maseczkach, a była duchota. Starałem się robić jakieś przeciągi, ale niewiele to pomogło. Warunki były ciężkie. To teraz analiza partii.

I runda - Adrian Pogorzelski - bardzo mocny i bardzo niewygodny dla mnie przeciwnik, bardzo długo się trzymałem i było nawet bardzo długo równo, ale słabszy czas, mały błąd i porażka.

II runda - Bartłomiej Cholewiński - tu akurat gładko poszło ale zawodnik nie był wymagający.

III runda - Bronisław Piechocki - wiekowy, aczkolwiek cały czas niebezpieczny przeciwnik, bardzo ładna partia wyszła, bardzo dużo motywów kombinacyjnych, słabszy czas, ale jednak wycisnąłem eleganckie zwycięstwo.

IV runda - Alan Jagodziński - młody zdolny ... i dałem się złapać na pułapkę w debiucie, oddałem skoczka za dwa piony, próbowałem jeszcze komplikować i trochę mąciłem, ale nie dał się złapać i doprowadził przewagę do końca i wygrał.

V runda - Adrian Kurz - kolejny, niewygodny przeciwnik, ale tym razem udało mi się zdobyć piona i to żadnego jakiegoś zatrutego, króla ustawiłem mu na h8, groźby były, nawet czas był lepszy i ... psychika nie wytrzymała i ... zaproponowałem remis, Adrian przyjął, bo co miał zrobić? Natomiast ja pewnie w tym momencie "przegrałem" turniej ... Caissa się zemściła, za niewykorzystanie szansy.

VI runda - Paweł Starzyński - takich przeciwników powinienem mieć! Teoretycznie dobry, ale udało mi się dość łatwo go przechytrzyć i w ładnym stylu wygrana.

VII runda - Zuzanna Szeląg - to już też obecnie klasowa zawodniczka i ciekawie się partia rozwijała i wydaje mi się, że przewaga była po moje stronie. Próbowała mnie zaskoczyć, ale zawsze znajdowałem dobre rozwiązania i ... znów wraca psychika i proponuję remis. Za pierwszym razem odrzuciła, bo miała lepszy czas, ale za drugim przyjęła, a wtedy miała już podobny czas, ale piona mniej i gorszą pozycję i spokojnie mogłem grać to na wygraną.

VIII runda - Jarosław Wiśniewski - no i znów niewygodny przeciwnik, ale partia ciekawa się zrobiła i było trochę różnych motywów kombinacyjnych, ale ... zabrakło czasu na przeanalizowanie wszystkich i Jarek spokojnie wygrywa, chociaż cały turniej, to też mu nie poszedł.

IX runda - Dawid Romański - kolejny niewygodny przeciwnik (bo szybko grający), niby oddałem piona, ale otrzymałem dosyć aktywną pozycję i zacząłem wietrzyć króla przeciwnika, do wyboru miałem jeszcze odbicie piona i trzymanie równowagi. Niestety do dobrego policzenia wariantów zabrakło czasu i sytuacja zrobiła się krytyczna i nic nie znalazłem i ... przegrałem.

Patrząc na partie innych zawodników widziałem wiele w swoich partiach wielu wariantów nie mogłem się doszukać. Bardzo ładnie skończyli Adrian i Zuzanna, których już "wiozłem", a ja ... 4 punkty i 24. miejsce. O turnieju ... trzeba szybko zapomnieć.

TABELA<<<

Zapomniałem jeszcze napisać o innych :) Świetna gra Kamila Łochowicza, zwycięstwo wśród zawodników z powiatu wągrowieckiego, na które ja miałem apetyt. Kamil osiągnął już naprawdę dobry poziom. W ostatniej partii też mógł wygrać, ale profilaktycznie wziął remis. Bardzo dobry występ Mateusza Różańskiego, który potrafił wygrać ze zwycięzcą turnieju. Do tego sam fakt przybycia zawodników z odległych miejscowości, to pozwala zaliczyć turniej jako ciekawy i silny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz