Wczoraj, będąc w Biedronce, natnąłem sie na przedłużacz na bębnie o długości 15 m. Czytam informacje o danych technicznych a tam ... maksymalne obciążenie przy zwiniętym przewodzie 1100 W a przy rozwiniętym 3200 W. Zatem COŚ jednak jest w tym zwijaniu przewodu. Chociaż w teorii trudno znaleźć informacje, szwagier elektronik się śmiał ale życie praktyczne rządzi się swoimi prawami.
Indukcja w zwiniętym przewodzie ma wpływ na przepływ prądu w takim przewodzie!
Obciążenie w zwiniętym a rozwiniętym przewodzie różni się, bo w zwiniętym jest mniejsze chłodzenie. Im więcej warstw, tym gorzej.
OdpowiedzUsuńJeden przewód wydziela ciepło wg prawem Joule'a-Lenza (Q = R*I*I*t). weź pod uwagę kwadrat natężenia płynącego prądu.
Co do indukcji, to ma ona wpływ. Jednakże gdy jest żyła powrotna, to wówczas nawinięcie jest bifilarne, czyli indukcja spada do zera gdyż pola się znoszą.
Wyjaśnienie wygląda na bardzo wiarygodne (brzmi naukowo)... ale, załóżmy że chodzi o ciepło. Dlaczego prąd przestawał płynąć przez przewód? Przewód robił się ciepły ale nie następowało np. stopienie tworzywa. Natomiast, gdy rozwijałem przewód - urządzenie funkcjonowało normalnie. Zatem co powoduje, że prąd potrafi NIE płynąć? Ciepło jest wydzielane tak, czy tak, tylko nie jest tak dobrze odprowadzane i dlatego przewód się grzeje. W takim razie pytanie - na jaki parametr prądu wpływa ciepło? Albo inaczej - czy uważasz, że informacje na pudełku, to tylko zalecenia? Tzn. mógłbym na zwiniętym przedłużaczu pracować z urządzeniem o mocy 3 kW, tylko mógłby mi się przewód stopić? Nie mam akurat urządzenia o dużej mocy ale jestem przekonany (w myśl mojej) teorii, że po podłączeniu takiego urządzenia (przy zwiniętym przewodzie) urządzenie przestałoby działać. Wcale nie dlatego, że stopiłaby się osłona. Natomiast gdybym rozwinął przewód wszystko wróciłoby do normy a przecież taki przedłużacz nie ma jakiś specjalnych czujników ciepła.
OdpowiedzUsuń