Płot jak płot. Po malowaniu proszkowym miało nie być rdzy ale w niektórych trudno dostępnych miejscach widocznie proszek nie pokrył całej powierzchni. Same zamki też nie wyglądają na nierdzewne. Dzisiaj zrobiłem jeszcze drobne usprawnienie. Przy zamykaniu furtki, metalowy ogranicznik zaczął już wycierać farbę na furtce. Dlatego z resztek gumowej wycieraczki samochodowej odciąłem kawałek gumy i przykleiłem na kropelkę. Już nie ma charakterystycznego trzaskania i teraz powłoka na furtce ma szanse wytrzymać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz