Selfie z Agnieszką Brustman (tuż za uchem) i Aliną Kaszlinską - taką sobie pamiątkę przywiozłem z Bydgoszczy. Oczywiście nie tak miał się dla mnie skończyć ten festiwal. ... Miałem zdobyć normę na I kat. i nagrodę, która by pokryła koszty 9-krotnego wyjazdu do Bydgoszczy :) Przegrałem pierwszą i ostatnią partię i to dwóch punktów zabrakło do normy, ... chociaż tak naprawdę nie miałem szans na tę normę, bo po drodze trafiłem na dwóch zawodników z Ukrainy, gdzie jeden nie miał kategorii, a drugi miał V, czyli pewnie gdybym nawet zrobił 100%, to średni ranking przeciwników ,by ... był zbyt niski. Sam poziom gry nie był najgorszy z mojej strony, nawet w przegranych partiach. Najbardziej mi żal ... tego mata 9 (12) posunięciach w partii z Ukraińcem, co go nie zrobiłem, bo się przestraszyłem, że mogłem czegoś nie policzyć ... Wtedy byłaby naprawdę piękna pamiątka. Oczywiście miałem szansę na spotkania z wieloma znajomymi szachistami (zwłaszcza w ostatnim dniu). Wymieniłem kilka zdań z GM Jackiem Tomczakiem, który nadal nie ma prawa jazdy :) GM Adrei Maksimenko też mnie poznaje :) Całkiem nieźle poszło Markowi Olszewskiemu, który zajął w B wysokie czwarte miejsce, a przecież ja miałem z nim kilka wyrównanych partii. Żeby zdobyć tę normę, to pewnie powinienem w krótkim czasie (jeszcze w te wakacje) jechać na kolejny turniej, najlepiej "emerytowanych jedynek" (tzn. żeby mieli kategorię, a już nie mieli takiej siły gry), albo żeby przynajmniej średni ranking był na poziomie 1800, gdzie wynik 7 punktów spokojnie dawałby normę. Tylko skąd czas i pieniądze?
To jeszcze zestawienie partii"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz