Wróciłem zatem do prowadzenia lekcji. Po lekcji zajrzałem na konto YT i ... ostatni mój film - niesamowity skok wyświetlalności ... ponad 800, ot tak. Taki skok totalnie zakłócił wykresy statystyk oglądalności moich filmów. Prawdopodobnie uczeń na swoim streamie rzucił hasło swoim fanom, aby weszli na mój kanał. Trudno dokładnie ocenić, ile dokładnie było tych wejść, ale blisko 800, do tego prawie 200 komentarzy. Normalnie ... władca dusz. A wszystko za sprawą pewnie jednego krótkiego wpisu.
Dla porównania na wczorajszym piątkowym turnieju szachowym zagrało 6 zawodników (przez chwilę 7), gdy w ubiegłym tygodniu było 10. Frekwencja spadła, bo ... "słabszym" zapewne nie podobało się, że przegrywają. Zatem rozwijać życie szachowe, to ... nie jest lekki chleb. Do tego ... przez niesprzyjające okoliczności, a także zmęczenie, wylądowałem na trzecim miejscu.
W takim razie ... "przebranżowić się"? Zacząć grać w popularne gry? I w taki sposób budować autorytet? Nie wiem na ile, by to pomogło w nauczaniu mało ciekawych zagadnień? Z drugiej strony te zagadnienia (których uczę) są naprawdę mało ciekawe i ... sam nie jestem przekonany, na ile się przydadzą w życiu tych młodych ludzi. Gdyby się dało uczyć za pomocą gier, to ... wszyscy byliby zadowoleni i efekty byłyby też dużo większe. Sęk w tym, że starsze pokolenie ... w to nie wierzy. (że można uczyć grając). Jednak niewątpliwie ... wszystko idzie w tym kierunku.
Mi pozostaje świadomość, że chociaż widzę, co się dzieje w edukacji i nie jestem "betonem". Wczoraj miałem obserwację na lekcji zdalnej, więc przygotowałem sobie ankietę ewaluacyjną. Na obserwowanej lekcji odpowiedzieli prawie wszyscy i nie było źle. Dla mnie przynajmniej, bo w pytaniu "Co Ci się nie podoba, co należy zmienić?" wielu uczniów wskazywało uchybienia u nauczycieli innych przedmiotów. Widocznie nie mogli wytrzymać i koniecznie chcieli napisać swoje żale. Ankietę wykorzystałem również na lekcjach z innymi klasami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz