niedziela, 17 września 2017

Szczęściarze z Luneburga (znów w Wagrowcu)


Już 5 lat trwa współpraca Wągrowca i Luneburga na niwie szachów młodzieżowych. Od 15-go do 18-go września grupa w składzie: Mia Schwaer, Christian Strzoda, Jeremy Hommer, David Rennamp, Ole Hoek i Jan Gunzel pod opieką Lothara Quassiera i Christy Kruger na zaproszenie Starostwa Wągrowieckiego gościła w Wągrowcu. Strona polska w składzie: Martyna Dalka, Zuzanna Grewling, Mikołaj Grewling, Mateusz Kolasa, Kacper Wojtych i Maksymilian Matuszak pod opieką Jacka Hai (wszyscy z Wapna) i Adama Malińskiego była ich gospodarzami. Zaraz po otrzymaniu planowanego terminu przyjazdu okazało się, że w przedostatnim dniu pobytu odbywa się w Trzciance VII Memoriał Ferdynanda Dziedzica - jeden z największych i najsilniej obsadzonych turniejów w Polsce. Taką okazję trzeba było wykorzystać. Trzcianka miała być "gwoździem" wizyty ... i była.
Grupa niemiecka dotarła do swojej bazy - SOSW na ul. Kcyńskiej w piątek ok. g. 15-ej. O Godzinie 17 dotarła tam grupa polska i został rozegrany Polsko-Niemiecki Turniej Piątkowy, w którym zwyciężył Jeremy Hommer, który uczestniczył w spotkaniach polsko-niemieckich od samego ich początku. Rywalizacja była bardzo wyrównana ale tabela wyraźnie pokazywała lepsze przygotowanie uczniów niemieckich. Jednak trzeba zaznaczyć, że grupa polska w połowie składała się z prawdziwych "świeżaków". W sobotę odbyło się wspólne zwiedzanie Wągrowca a po obiedzie był czas na relaks w Aquaparku. Następnie kolacja i krótki trening szachowy. W niedzielę już o 8-ej rano obie ekipy wyruszyły do Trzcianki. Udało się dojechać dokładnie w zaplanowanym czasie. Tradycją jest wykonanie wspólnego zdjęcia uczestników jeszcze przed rozpoczęciem turnieju. Mieliśmy szczęście i większość młodych szachistów znalazła się w pobliżu faworyta GM Radosława Wojtaszka - zawodnika o najwyższym w Polsce rankingu Elo. Już w pierwszej rundzie skojarzeni zostali opiekunowie grup.

Zwycięsko z tej konfrontacji wyszedł opiekun Polaków. Partia należała do najdłuższych w tej rundzie i była na naprawdę wysokim poziomie. Później było różnie jak to w sporcie. Przegrywali również najlepsi. Obie grupy zostały jednak na ceremonii rozdania nagród i okazało się, że było warto. Jeremy Hommer zdobył nagrodę rzeczową w swojej kategorii wiekowej. Opiekun - Lothar Quaisser zdobył II nagrodę (150 zł) dla zawodników bez rankingu i na koniec jeszcze jedna niespodzianka - Jeremy Hommer zajął 100-e miejsce i otrzymał specjalną nagrodę w wysokości 300 zł.

To był naprawdę szczęśliwy turniej dla niemieckich zawodników. Dla większości z nich był to pierwszy poważny turniej szachowy. Byli naprawdę zachwyceni rozmachem tej imprezy i bardzo się cieszyli z udziału w niej, zresztą trudno się dziwić. Po powrocie do Wągrowca odbyła się jeszcze uroczysta, pożegnalna kolacja, na której wszyscy uczestnicy spotkania szachowego otrzymali pamiątki od starostwa.
-

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz