Gdy otrzymaliśmy z Maciejem zaproszenie na Galę "Wielkopolski Nauczyciel Roku", to ... byłem przekonany, że "coś" dostaniemy. Przecież nie będą nas ciągnęli do Poznania na kawę i ciastko. Gdy zjawiliśmy się pod Teatrem Wielkim w Poznaniu i zobaczyłem jak wielu ludzi wyglądających na potencjalnych nauczycieli kręci się w okolicy zaczęły nachodzić mnie wątpliwości. Gdy weszliśmy na salę i zobaczyłem jak wiele osób obraca w dłoniach zaproszenia takie jak moje, to ... już wiedziałem, że "po ptokach". Ostatecznie ... był dla nas jeden "ptok" tzn. Michał Szpak :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz