Oj były emocje ... dzisiaj Bartosz Soćko grał z topowym graczem Aniszem Giri ... długo się zastanawiałem jaki będzie wynik. Oczywiście chciałbym, aby to Polak wygrał zwłaszcza, że Bartosz to bardzo sympatyczny człowiek (mam z nim nawet zdjęcie z Trzcianki) jednak rankingi/statystyka przemawiały przeciwko. Jednak miałem przeczucie, że padnie remis i udało się Bartosz "wytrzymał" i zremisował!!! Brawo - taki remis, z takim zawodnikiem, to jak zwycięstwo. Jeszcze w trakcie partii postanowiłem sobie, że jeśli nie przegra, to ... przerobię moją prezentacje z listopadowego spotkania młodzieży, gdzie prezentowałem polskiej i niemieckiej młodzieży właśnie sylwetki Bartosza i Moniki Soćko. Niestety nie miałem już czasu dograć ścieżki audio (wtedy komentarz odbywał się na żywo), teraz tyle się tego nazbierało (różnych zadań), że nie mam czasu.
Gdy pisałem ten wpis, to GM Grzegorz Gajewski jeszcze grał - to też była bardzo emocjonująca partia. Teoretycznie miał najsłabszego przeciwnika (spośród Polaków), najszybciej osiągnął dużą przewagę, praktycznie wygraną ... ale wypuścił przeciwnika i już zanosiło się na remis ale znów przycisnął ... i jeszcze gra ale już teraz wygra (gdyby coś popsuł, to poprawię). Trzeci z Polaków GM Marcin Dziuba też wypuścił przeciwnika i przeciwnik złapał remis. Zatem na trzy partie dwa remisy i zwycięstwo ... ale emocji było co nie miara - zwłaszcza w partiach Grzegorza i Bartosza.
Oglądałem transmisję z analizą komputera i to jest, dla szachisty, wielkie przeżycie jak zawodnicy wykonują te ruchy zalecane przez komputer (też bym tak chciał). Niestety nie zawsze robiłbym właśnie takie ruchy ... i pewnie dlatego nie jestem arcymistrzem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz