wtorek, 20 września 2011
Pierwszy trening w biomach
Tak jak zamierzałem, pobiegłem. Tym razem z Ewą - osiem kółek po 5:30, wszystkie równo. Ja na koniec zrobiłem sobie jeszcze jedno kółko w 4:10. Wrażenia - te buty po prostu świetnie leżą, są super wygodne a ten miesięczny cykl przygotowawczy, żeby nauczyć się w nich biegać, to według mnie ściema marketingowa. Przypomina mi instrukcję do orbitreka, którego kupiliśmy kilkanaście lat temu i było tam napisane, aby nie przekraczać na początku 12 minut treningu, bo oni nie odpowiadają jak się coś stanie. Jeśli pogoda będzie dobra, to w sobotę planuję w nich zrobić przynajmniej 30 km. Odezwała się też firma od HornetJuice zatem może będzie szansa wypróbować i ten patent.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz