sobota, 8 lutego 2025

Z pokorą dla zdrowia

 

Generalnie nie narzekam na zdrowie, a nawet wydaje mi się, że jest całkiem nieźle. Jednak dzisiaj miałem problem. W nocy obudziłem się ok. 4 i nie mogłem już zasnąć. Coś "czułem w lewym boku. Próbowałem zmieniać pozycje, ale cały czas czułem ten lewy bok. Raz z przodu raz z tyłu. Trudno nazwać to bólem, ale zasnąć nie szło. Do południa cały czas nie ustępowało to uczucie. Po obiedzie poszedłem się trochę położyć, żeby może nadrobić tę straconą noc. Niestety nic z tego. Znów zacząłem szukać odpowiedniej pozycji do leżenia, ale teraz ból zaczął narastać. Tak ok. g. 16  zaczęło już normalnie boleć. To nie była kolka nerkowa. Miałem raz w czasie studiów, wtedy ból był 10/10. Teraz określiłbym jako 5/10. Rano Ewa dała mi Nospę, i nie pomogła. Po obiedzie dostałem Furalginę i później zaczęło boleć. Tuż przed 17 poprosiłem o Apap i po pół godziny ból zniknął. Gdy piszę tekst jest 20:30, czyli ponad dwie godziny jest spokój. Działanie Apapu powinno starczyć na 6 godzin. Oczywiście szukałem w sieci - co może być? Dla mnie najbardziej prawdopodobna jest entezopatią więzadła biodrowo lędźwiowego 
Co będzie dalej?
9.02.25
Poszedłem wcześnie spać. O godz. 0:30 (cały czas leżąc na plecach i starając się nie przewracać na boki) poprosiłem jednak o Apap. Niby mnie nie bolało, ale czułem "coś" i nie mogłem zasnąć. Po kilkunastu (chyba) minutach zasnąłem i do rana był spokój i rano nic nie czułem. Po śniadaniu nadal spokój chociaż podświadomie odwołuję się myślami do miejsca wcześniej bolącego. Niemniej staram się nie nadwyrężać. Założenie (w nocy) było takie, że jeśli po drugim Apapie ból wróci, to jadę do SORu.
Gdybym miał dzisiaj nazwać, co to było? To myślę, że jakaś odmiana lumbago :)
12.02.25
W nocy z niedzieli na poniedziałek wziąłem Apap
Wtorek w nocy przed g.5 wstałem do łazienki i gdy wróciłem do łóżka poczułem jak mini źródła w lewym boku zaczyna się "wylewać" ból (do tego lewego boku), po kilku minutach ból stał się nieznośny, ale dalej leżałem (na plecach) i niespodziewanie ból zaczął się ... cofać. Nie do końca i na wszelki wypadek wziąłem Apap (ok, 6:30). Przed szkołą zawiozłem mocz do lobaratorium, ale w samochodzie cała czas dyskomfort. Dotarłem do szkoły poszedłem na lekcje i dyskomfort (cały czas jednak ból). Po kilkunastu minutach poszedłem do szkolnej pielęgniarki i dostałem Nospę. Po godzinie (w trakcie tego pisania) dopiero czuję działanie, że jakby delikatnie ból zaczyna ustępować.

2 komentarze:

  1. Najlepiej pójść do fizjoterapeuty zwłaszcza jeśli bóle się powtarzają. Może to być też rodzaj zapalenia lub naciągnięcie (wtedy fizjoterapia najlepsza).

    OdpowiedzUsuń
  2. Niedziela minęła bez problemów, ból nie wrócił. Pierwszy raz miałem takie coś. Zatem jak się powtórzy, to może wybiorę się do ... fizjoterapeuty.

    OdpowiedzUsuń