czwartek, 13 lutego 2025

WildFly ... miało być pięknie

 

Dzisiaj byłem u lekarza, tzn. spróbowałem już wczoraj, ale ... się nie udało, bo to rano trzeba zadzwonić i się zapisać i może się uda. Ponieważ rano mnie nie bolało, to pojechałem jednak do pracy i dopiero po pracy do lekarza. Nie spodziewałem się cudu i cudu nie było. Gdyby co, to Nospę mam wziąć i ewentualnie znów się zgłosić. Miałem możliwość poproszenia o L4, ale zrezygnowałem. Jutro tylko 3 lekcje, to i tak bym wytrzymał. Otrzymałem skierowanie na USG jamy brzusznej. Nawet już mam termin za dwa tygodnie. 

Ale nie o tym miało być. Zastanawiam się jaki udział w moich przebojach ma WildFly. Tydzień temu instalowałem Pomost Std w Wapnie. (Pomost, to program Sygnity oparty o JBoss z WildFly). Miało być szybko i sprawnie, ale się aktualizacja ... wywaliła. Do dzisiaj byłem na linii z Sygnity i walczyłem, aby postawić program, bo ludzie czekają. Nawet nie chce mi się już wszystkiego opisywać. Najgorsze jest to, że dzwoniąc na numer, co rusz trafiałem na innego konsultanta i musiałem od nowa tłumaczyć i na nowo, to samo wysyłać. Różne próby były podejmowane, różne pliki wykonywalne uruchamiane etc. etc.Ostatecznie zadziałało coś, co miało już wcześniej zadziałać, ale wtedy nie zadziałało. Okazało się, że akurat w przypadku tego oprogramowania pliki powinny być uruchamiane normalnie, a nie "jako administrator", zwykle trzeba właśnie odwrotnie, ale jak na to wpaść? Najważniejsze, że problem ostatecznie udało się rozwiązać, ale ... ile czasu na to poszło? I ile nerwów?

No i tak sobie myślę, że te problemy z tą instalacją, to ... mogła być jedna z poważniejszych przyczyn moich problemów zdrowotnych.

Dzisiaj GOPSy przesłały mi wiadomości od Sygnity, w sprawie specjalnego postępowania przy następnych aktualizacjach ... widocznie nie tylko ja miałem problemy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz