środa, 8 stycznia 2025

Po co CERT?

 

Nie ma dnia bez telefonu. Dzisiaj wieczorem z numeru prywatnego zadzwonił do mnie "przedstawiciel banku" informując mnie, ze z mojego konta został dokonany przelew 500 zł na jakieś konto i czy to ja. Wyczułem wschodni akcent i chwilę wszedłem w rozmowę, tzn. powiedziałem, że nie wykonywałem przelewu, że nie znam tej osoby ... i zdałem sobie sprawę, że dzwonią oszuści, ale nie chciało mi się brnąć więc się roześmiałem i gość się rozłączył. Postanowiłem jednak zgłosić incydent, bo ewidentnie jakiś oszust i skoro ze mną się nie udało, to pewnie już próbuje kogoś innego naciągnąć. Po zgłoszeniu dostałem potwierdzenie, że moje zgłoszenie zostało przyjęte, ale ... po pewnym czasie dostałem kolejną wiadomość.
"CERT nie ma uprawnień organów ścigania, tym samym nie możemy podjąć działań w przedstawionej sprawie" Pewnie jak napiszę na Policję, to napiszą, ... czy doszło do przestępstwa? Ja liczyłem, że jeśli ja zgłaszam, to może już prewencyjnie ktoś powinien się zająć tą sprawą i chociaż namierzyć i zapobiec kolejnym próbom, a tu okazuje się, że trzeba czekać ... aż przestępcom się uda.

Krótko po opisanym telefonie miałem kolejny. Tym razem pani mówiła, że nie widzi mnie w rejestrze pokrzywdzonych przez banki i to nie był pierwszy tego typu telefon. Nie chciało mi się rozmawiać, to skończyłem mówiąc, że skoro nie brałem kredytu, to trudno, żebym był w rejestrze ... też się rozłączyła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz